piątek, 21 marca 2014

Nowy Początek Rozdział 3 - Teraz albo nigdy!

Dzisiaj mózgojebowa piosenka którą w kółko słuchałam jej pisząc ten rozdziałhttps://www.youtube.com/watch?v=qtGJ2VBcJDQ i z góry przepraszam,że jest krótki postaram się aby jutrzejszy rozdział był troszkę dłuższy.A i pobrałam sobie z you tube filmik z chłopakami z YJ - https://www.youtube.com/watch?v=r1S0RXDsfzkwarto obejrzeć jak ktoś chce rzecz jasna.


Rakieta POV
Stanie tutaj w tej okropnej, starej i strasznie grubej sukni ślubnej którą dostałam od mamy Davida jest torturą następnym razem już nigdy nie wezmę żadnej sukienki od jego matki one są strasznie grube pocę się w nich i strasznie swędzą. Z tego co słyszałam panna młoda powinna być zestresowana a ja ani trochę się nie boje ani nic z tych rzeczy ciekawe czemu jestem tak niepoważnie spokojna to przecież mój wielki dzień. Kocham Kaldura, ale ja już wybrałam i wychodzę za Davida. Wszyscy już w kaplicy czekają Zatanna z Dickiem i moją niewielką  pomocą przekonali mojego zazdrosnego i chcącego wszystko kontrolować narzeczonego, że oni są dla mnie jak rodzina i muszą być na ślubie więc musiałam dopiąć swego i ta da moi najlepsi przyjaciele są dziś ze mną. Przez szparę w drzwiach widzę, że wszyscy już są Zatanna, Dick, Wally, Artemis, Megan i Conner szkoda tylko, że Kaldura nie ma tutaj, Wzięłam głęboki wdech i zaczęłam iść prosto przed siebie. Marsz weselny grał, wszyscy wstali kiedy zaczął się marsz byłam obojętna temu małżeństwu, bo i tak już nie mogę się wycofać i wtedy ich zobaczyłam. Moich rodziców smutnych spojrzałam na moją mamę i widziałam jak mówi bezgłośnie „Z nim szczęścia nie zaznasz” posmutniałam i zaczęłam się zastanawiać czy dobrze robię wychodząc za niego może i rodzice go nie lubili, ale nie rozumiem tego. Stałam już razem z Davidem patrzałam się na księdza, ale nic nie słyszałam jakby świat nagle ucichł i słyszałam serce. Bicie serca… mojego serca. Brzmiało tak smutnie myślałam dlaczego i nagle usłyszałam  narzeczonego  „Ja David biorę ciebie Raquel za żonę i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci”. Teraz moja kolej kiedy nie wiadomo skąd usłyszałam głos mojej zmarłej siostry „Teraz albo nigdy! On czeka na plaży przy Górze Sprawiedliwości. Proszę nie niszcz sobie z nim życia” teraz moja kolej kiedy pomyślałam o Kaldurze i wszystkie dźwięki wróciły „Czy ty Raquel bierzesz tego mężczyznę za męża?”. Inicjatywę przejęło moje serce i krzyknęłam „Nie! Nie kocham cię David przepraszam, ale moje serce należy do jednego faceta, ale to nie jesteś ty” odwróciłam się w stronę drzwi i zaczęłam biec w ich stronę rękoma trzymając suknię widziałam jak Zatanna się uśmiech razem z Dickiem. Kiedy wybiegłam z kościoła skierowałam się do Szczęśliwego Portu, ale było to daleko więc poleciałam i po kilkunastu minutach dotarłam na miejsce. Po drodze w locie zgubiłam buty i kilkanaście warstw sukni więc zostałam w ostatniej warstwie materiału, który ślicznie błyszczał się w promieniach słońca. Biegłam ostatkiem sił po plaży szukając go, a kiedy go zobaczyłam siedział na niewielkiej skale smutny więc nie wiem czemu zaczęłam sama płakać krzycząc jego imię podniósł głowę i zobaczył mnie. Biegłam w jego stronę rzucając mu się na szyję z płaczem nachylając się do pocałunku. Każdy nasz całus wyglądał tak samo, ale ten był inny czułam w nim smutek, miłość i niepewność. Wodnik przerwał pocałunek mówiąc „Raquel co ty tutaj robisz powinnaś się teraz żenić” spojrzałam mu w oczy odpowiadając na jego pytanie „Nie chcę się żenić z nikim innym niż z tobą! Zrozumiałam, że tylko ty sprawiasz, że mój świat ma sens, tylko ty potrafiłeś mnie naprawić znowu. Kocham cię i nikt inny mnie nie obchodzi” widziałam jak jego kącik ust wykrzywia się w uśmiech „Ja też cię kocham Rocky(czyt. Roki to chyba oczywiste, Nevermind)”. Po czym przypomniało mi się i szybko dodałam „A no właśnie wczoraj spakowałam swoje wszystkie rzeczy i są one u Tanny i Dick, więc muszę się wprowadzić do ciebie. Jeśli ci to nie przeszkadza rzecz jasna.” Kaldur zaśmiał się lekko i odpowiedział „Oczywiście, że możesz zamieszkać ze mną, a i jedno pytanie: Od kiedy Dick i Zatanna mieszkają razem u niego w domu?” na co spojrzałam też lekko zdziwiona odpowiadając „Sama nie wiem oj oni coś przed nami ukrywają ja to wiem”. Z czego oboje zaczęliśmy się śmiać kiedy wstałam Kaldur powiedział do mnie „Chodź trzeba się zbierać i powiedzieć reszcie o twojej wyprowadzce…” przerwałam mu kończąc za niego zdanie „I powiedzieć im, że jesteśmy parą. Jeśli nadal chcesz być ze mną”. Postukał palcem w brodę „No sam nie wiem. Hm zgoda” na co się strasznie ucieszyłam i zaczęłam jak skakać nastolatka na koncercie swojego ulubionego piosenkarza. To, że Kaldur mnie kocha mimo wszystko sprawia, że moje serce jest już nie w kawałkach tylko sklejone w całość już na zawsze.

5 komentarzy:

  1. To takie wzruszające aż się normalnie popłakałam

    OdpowiedzUsuń
  2. Super piszesz ,

    PS. tez uważam że Zatanna i Dick (TO JEST TO ) ,a Barbary z Dickiem nawet nie wyobrażam ich sobie

    OdpowiedzUsuń