poniedziałek, 28 lipca 2014

Jesteśmy Młodzi Rozdział 2 - Prawda cz.2

Chciałam napisać Młodzi Sprawiedliwi, ale nic nie mogę napisać. Zakorkowało mnie w temacie Młodych Sprawiedliwych. Normalnie jak siadam coś pisać to słowa płyną ze mnie jak z wodospadu, a kiedy siadam pisać Młodych po prostu pustka Nic,Non,Nichts, Nani mo,Rien,Wú,none(tutaj radze użyć Google tłumacza). Nie wiem czy na moment nie zawiesić Młodych naprawdę nie wiem, ale w zamian reaktywuję Jesteśmy Młodzi (tutaj link do prologu jak ktoś nie pamięta o co kaman - http://swiatwidzianyzzamaski.blogspot.com/2014/04/prolog.html). A jakby ktoś chciał dokładną instrukcję jak gra się w 200 to śmiało walcie,a ja wtedy napiszę instrukcję w komentarzach. A oto zdjęcie Zatanny z boginią Isis(Egipska bogini magii, mądrości, odrodzenia, leczenia, władzy, miłości, małżeństwa, macierzyństwa).



Dick POV
Czy ja śnię czy naprawdę Zatanna mnie pocałowała. „Canary kazała przekazać, że o północy mamy być w strojach treningowych i będziemy znowu robić to co rano” odezwała się Megan telepatycznie. Zawsze zastanawiało mnie jakim cudem ja, Wally, Conner, Kaldur, Zatanna, Artemis, Megan i Raquel mamy te moce i specjalne zdolności, a reszta nie. Szybko zacząłem się nudzić i wpadłem na pomysł. Poszedłem do Tanny i zapukałem zaraz mi otworzyła i powiedziałem „Przekaż Artemis, że ma zaraz przyjść do mnie do pokoju. A Arti niech to przekaże Megan, a Megan Raquel. Ja powiem chłopakom” Zatanna popatrzała zdziwiona i pokiwała głową, ale zaraz spytała „Barbarze też mam przekazać” pokręciłem głową i powiedziałem „Tylko nasza ósemka”. Ruszyła w kierunku pokoju Artemis, a ja poszedłem do Wall- mena. Zapukałem i zaraz wszedłem „Stary zaraz wpadaj do mnie do pokoju” Wally spytał zdziwiony „Po co?” zaraz powiedziałem „No zobaczysz, a i przekaż to Kalowi, a Kal niech zaraz to przekaże Connerowi” pokiwał głową i pobiegł  zostawiając za sobą kłęby kurzu i to dosłownie. Kiedy wróciłem po pokój tam już czekała Zatanna i Wally zaprosiłem ich do pokoju „Siadajcie przy stole” powiedziałem i zaraz tak zrobili chwilę później doszła Megan i Raquel, a ostatni przyszli Kaldur i Conner. „Sory, ale Canary była u mnie w pokoju, bo chciała ze mną pogadać o zespole” powiedział  Kaldur i podszedłem do szafki i wyjąłem z niej coś. „O nie! Dick powiedź, że nie gramy w to co myślę” pokiwałem głową z diabelskim uśmieszkiem i powiedziałem „Sorki Wally, ale będziemy grali w karty tylko pytanie gramy na fanty czy w rozbieranego?” Wally zaczął marudzić, ale zaraz powiedział „Niestety chyba będziemy musieli zagrać w rozbieranego” wszyscy się zgodzili by zagrać w rozbieranego i Tanna powiedziała „Przynajmniej wszyscy jesteśmy grubo ubrani i mamy sporo ubrań” no w sumie racja wszystkim po tym treningu zrobiło się strasznie zimno, albo znowu ktoś nie napalił w kaloryferach. Potasowałem karty i każdemu rozdałem po 3 karty„ Dobra gramy w 200, bo szybko i łatwo się w to gra. Plus szybko kogoś rozbierzemy” Zatanna się zaśmiała i powiedziała „Okej. A i Dick wytłumaczysz mi jak się w to gra, bo nigdy nie grałam w 200”. „Okej każdy dostaje po 3 karty, po rozdaniu kart jedna karta jest kładziona na stole, a teraz patrz na stole leży Król czerwo (w kartach to jest serduszko, a Król to K), że ja rozdawałem to ty kładziesz jak masz jakiegokolwiek Króla lub kartę z tym samym znaczkiem. Kiedy kładziesz Jopka( czyli J) możesz żądać 10 lub Króla i wszyscy dają ci wybraną przez ciebie kar, ale musisz któreś z tych dwóch mieć u siebie, a jak nie masz to mówisz „Kolor”…” Zatanna przerwała „Aha i mówię jakikolwiek kolor” pokręciłem głową i powiedziałem „Kiedy mówisz „Kolor” to idzie kolor jaki ma wyrzucony przez ciebie Jopek. Damy (czyli Q) możesz używać kiedy chcesz, ale nie możesz jej użyć kiedy ktoś położy Jopka, 9 lub Asa i Damą zmieniasz kolor na jaki chcesz czyli np. na wino(czarne ustawione do góry nogami serce z ogonkiem). Jak ktoś położy Asa ty też kładziesz Asa, a jak nie masz to mówisz „Stoję”. Jak zostanie wyrzucona 9, a ty jej nie masz to dostajesz 2 karty i tak dwie 9 to 4 karty itd. Jak nie masz karty, którą możesz wyrzucić to bierzesz jedną z kupki jeśli możesz ją wyrzucić to wyrzucasz ją, a jak nie to stoisz. Proste?” Zatanna pokiwała głową i zaczęliśmy grać. Około 23:40 przyszła do mnie do pokoju Selina i powiedziała, że mamy się szykować do treningu. Wally siedział już w samych bokserkach i skarpetkach, Conner bez skarpetki, bluzy i koszulki, Kaldur bez bluzy, koszulki i skarpetek, ja bez koszulki i bluzy. Artemis była bez skarpetek i spodni, Megan bez spodni, bluzy w kratę i jednej skarpety, Raquel bez skarpetek i koszulki, ale zapięła bejsbolówkę, Zatanna siedziała już w samych spodniach i skarpetkach bez koszulki i bluzy i muszę przyznać, że ma całkiem ładny czarny koronkowy stanik. Na Anioła co jak znowu wygaduję! I tak ja rozebrałem Zatannę, Wally’ego, Artemis i Connera, Zatanna rozebrała mnie, Megan, Kaldura i Raquel gdybyśmy mieli więcej czasu to byśmy się dowiedzieli kto wygra ja czy Tanna. Wszyscy się rozeszli ze swoimi ubraniami i równo o Północy wszyscy byliśmy już gotowi. Kiedy dotarliśmy do lasu Selina powiedziała „Dobierzcie się w te same pary co rano i zaraz zaczynamy”.
Zatanna POV
Trening już trwał z dobre pół godziny i tym razem mnie i Dickowi szło o wiele lepiej. Nagle poczułam, że coś łapie mnie za nogę to było jakieś pnącze z kolcami. Pnącze zaczęło mnie ciągnąć w stronę szkarłatnego portalu z którego wyłoniło się kolejne pnącze „Dick ratuj!” krzyknęłam i zaraz Dick przybiegł mi z pomocą. Pnącze było zbyt silne i wciągnęło nas oboje portal przeniósł nas do jakiegoś mieszkania. W mieszkaniu stał chłopak z czarnymi włosami i rudym kotem o czerwonych oczach. Dick od razu się odezwał „Klarion czego ty od niej chcesz!?”. Klarion postukał palcem w brodę i powiedział „Jej mocy, ale żeby ją jej odebrać muszę coś przynieść. Więc kiedy mnie nie będzie nacieszcie się sobą, bo odebranie jej mocy będzie bolało. No tylko troszeczkę ha ha ha co ja mówię Tikl. To będzie strasznie bolało, więc papatki niedługo wrócę” i razem z Tiklem zniknęli. Szybko wstaliśmy i coś zobaczyłam to była jakaś teczka z aktami. Podeszłam tam i zobaczyłam coś czego nie chciałam „Dick chodź tutaj” Dick podszedł i poczułam jak się spiął i powiedział  jąkając się „To to są dane z eksperymentów na naszych matkach kiedy były w ciąży”. Tam było wszystko oraz było zapisane coś dziwnego tak jakby miał coś wspólnego z naszymi mocami i zdolnościami. I nagle Dicka olśniło, ale i jednocześnie przestraszyło „Klarion jest … On tymi tajnymi eksperymentami stworzył nam nasze moce. On eksperymentował na nas i naszych niewiedzących nic o tym matkach” oboje z Dickiem byliśmy bladzi jak papier, ale Dickowi udało się wyszeptać „Zee zabierz nas stąd szybko” lekko chwiejnym ruchem obróciłam się i powiedziałam „ekaT su ot krap ni mahtoG (Zabierz nas do parku w Gotham). Kiedy już tam byliśmy okazało się, że za nami przyszedł Klarion „Rodzice nie mówili wam, że to niegrzecznie kraść czyjeś akta i, że nie wolno uciekać” zaraz za nami odezwał się dobrze znajomy mi głos „Klarion zostaw moją córkę”. Obróciłam się i zobaczyłam mojego tatę Giovanniego i mamę Sindellę oboje mieli przy sobie miecze i inne bronie. „Trzymaj młody” powiedział mój tata i rzucił w Dicka stronę jeden ze swoich mieczy. Walka się rozpoczęła „Zee schowaj się gdzieś!” krzyknął Dick i szybko się gdzieś schowałam. Niestety długo tam nie zostałam, bo po niecałych 10 minutach usłyszałam krzyk taty „Sindella!” wyjrzałam zza grubego dębu za, którym się schowałam i zobaczyłam moją mamę ze sztyletem wbitym w serce tata klęczał i trzymał ją w ramionach. Dick ich osłaniał, bo jak widać Klarion był nieuczciwy w walce oraz bez cienia uczuć lub jakichkolwiek emocji. Dick nie był tak dobrze wyszkolonym wojownikiem jak tata, ale jakoś sobie radził. Miał już ranę na środku klatki piersiowej, jedną dość poważną na brzuchu. Widziałam jak Klarion zrobił mu sporej długości ranę na ramieniu. „Dick!” krzyknęłam przerażona Klarion położył policzek na jednej ze swoich dłoni i powiedział „O jakie to romantyczne dziewczyna się martwi o ciebie Ptasi Chłopcze” zaraz wstał mój tata i ruszył do ataku. Widziałam furię i chęć zemsty w oczach mojego taty. Długo to nie potrwało, bo Dick dorobił się drobnego rozcięcia na policzku i z dolnej wargi leciała mu malutka stróżka krwi, a tata też nie wyglądał najlepiej zaczynałam się coraz bardziej o nich bać i tak bardzo chciałam już to zakończyć. Wyszłam ze swojej kryjówki i krzyknęłam „Dosyć!”.
Dick POV
Zatanna wyszła ze swojej kryjówki krzycząc „Dosyć!” jej oczy świeciły się na niebiesko i Klarion powiedział o dziwno przestraszony „Ona ma dar od Isis(Isis to ta bogini na zdjęciu)”. Zatanna cała zaczęła się świecić wzleciała w górę i powiedziała „Wracaj tam skąd przybyłeś Klarion” wycelowała w niego ręką i zniknął zaraz potem Zatanna przestała się świecić i zaczęła spadać „Zee!” pobiegłem szybko i ją złapałem. Poczułem lekkie szczypanie w lewym ramieniu czyli tam gdzie miałem ranę. Poszliśmy z Giovannim do Instytutu wszyscy byli przestraszeni i zszokowani kiedy zobaczyli mnie jak niosę nieprzytomną Zatannę na rękach. Black Canary i Wonder Women zabrały Zatannę do szpitala w Instytucie. Zaczęły ją opatrywać, gdyż miała parę drobnych zadrapań. Zdziwiły się kiedy zobaczyły, że ona ma schowane pod bluzą jakieś akta. Kiedy je otworzyły ich twarze zbladły. Batman zabrał te akta do swojego biura i powiedział, że wszystkiego się z nich dowiemy i, że na razie musimy uzbroić się w cierpliwość. Ja siedziałem obok łóżka Zatanny ciągle nie opatrzyłem sobie ran, ale mnie bardziej obchodziło jak czuje się Zatanna. Leżała tam taka spokojna kiedy zaczęła trzepotać powiekami spojrzała w moją stronę i powiedziała „Cześć” ledwo było ją słychać, ale ją słyszałem idealnie „Cześć jak się czujesz?”. Lekko zaśmiała się i powiedziała „Lekko poturbowana. A ty wyglądasz jak 7 nieszczęść” uśmiechnąłem się i lekko zaśmiałem Zatanna zaraz zapytała „Dick zabierz mnie do siebie do pokoju, bo nie chcę tu leżeć” miałem odpowiedzieć kiedy przyszła cała reszta zespołu. Wszyscy się cieszyli i mówili, że tak bardzo się o nas martwili „Dick wiesz, że was nie było jakieś 4 godziny Selina myślała, że zaraz padnie ze strachu o was” powiedziała Megan „No właśnie gdzieś wyście byli?” spytała nas Raquel. Podrapałem się po karku i powiedziałem „Cóż przez przypadek wpadłem z Tanną w odwiedziny do Klariona, ukradliśmy mu akta i kiedy uciekliśmy to on nas znalazł, na szczęście w pobliżu byli rodzice Zatanny i nam pomogli. Niestety nie obyło się bez strat” oboje z Zee posmutnieliśmy na twarzy. „Co się stało Tanna?” spytał Wally i Zatanna powiedziała „Klarion zabił moją mamę” wszyscy zaraz posmutnieli i ktoś zapukał do drzwi to był Bruce. Złożył  Zatannie kondolencję i rozdał naszej 8 akta każdy z nas dostał swoje akta wszystkim zaraz zbladły twarze nagle ciszę przerwała Artemis „Nasza ósemka jest wynikiem eksperymentów Klariona” to brzmiało jeszcze gorzej na głos. „Okazuję się, że Klarion przyjaźnił się z naszymi rodzicami. Kiedy wyrzucono go z Ligi postanowił eksperymentować na naszych matkach kiedy były w ciąży. Podawał im jakieś płyny lub inne substancje tak, że żadna z nich nawet o tym nie wiedziała” powiedziała Raquel cała blada ze śladami łez na policzkach. Kiedy już wyszli Tanna powiedziała „Dick zabierz mnie stąd” pokiwałem głową i powiedziałem „Spytam się tylko czy możesz”. Zaraz wróciłem wziąłem ją na ręce ruszyliśmy w kierunku mojego pokoju i Zatanna powiedziała „Daj mi stelę narysuje ci Iratze” sięgnąłem po stelę i zaraz jej ją podałem. Usiadłem obok niej na łóżku i zdjąłem górną część stroju treningowego, więc Zatanna mogła zacząć. Najpierw zaczęła na moim lewym ramieniu robić runę leczącą potem na brzuchu i klatce piersiowej. „Dziękuje ci Cud Chłopcze” powiedziała Tanna i spytałem zdziwiony „Za co?” pocałowała mnie w policzek akurat ten na który był lekko rozcięty i powiedziała „Za wszystko i …” spojrzała na mnie usiadła okrakiem i powiedziała „Przede wszystkim za bycie moim bohaterem” i pocałowała mnie. Rozcięta warga na początku szczypała, ale zaraz przestała. To nie był krótki i zwykły pocałunek tylko długi, pełen smutku i miłości wziąłem owinąłem ręce wokół jej talii i przybliżyłem ją do siebie Nagle poczułem coś mokrego i słonego to były jej łzy przerwałem pocałunek i przytuliłem ją do siebie. Zacząłem ją głaskać po plecach i mówić ze smutkiem i niestety bolącą mnie prawdą „Gdybyś mnie nie spotkała to twoja mama by żyła i nie dowiedziała się o tym, że jesteśmy wynikami eksperymentów Klariona” Zatanna spojrzała na mnie i powiedziała „Gdyby nie ty mnie już by nie było, a zwłaszcza, że ty i zespół to najlepsze co mogło mi się przytrafić” przyłożyła ucho do mojego serca i zamknęła oczy, a ja położyłem swój policzek na jej czubku głowy. Ta noc pewnie będzie ciężka dla Zatanny, więc powiedziałem „Jeśli chcesz to zostań  dzisiaj ze mną na noc” Zatanna bardzo cichutko powiedziała „Dziękuję”, ale mimo to ja słyszałem ją krystalicznie.

czwartek, 24 lipca 2014

Nowy Początek Rozdział 14 - Wieczór Rodzinny Cz.2 – Westowie



Piszę to o 2 w nocy więc proszę o zrozumiałość, bo ja już padam z nóg i po prostu nie chciało mi się opisywać urodzin Irys.A i Konga miała jechać nad morze, ale nie pojechała,bo ciocia szukała kluczy od samochodu i o 14 znalazła kluczyki zapasowe i po prostu jej się odechciało.

Wally POV
Leżałem sobie jeszcze w łóżku kiedy poczułem pyszny zapach. Otworzyłem oczy i zobaczyłem Zatannę gotującą coś w kuchni obok niej stały Megan i Raquel. Artemis nakrywała do stołu kiedy zobaczyła, że już nie śpię powiedziała „Dzień dobry misiu” przetarłem oczy i zacząłem się przeciągać mówiąc „Dzień dobry, a co ja mam misiowy brzuszek czy co? Cześć dziewczyny”. Wszystkie się przywitały i spytałem „Co robicie?” Zatanna odwróciła się twarzą do mnie i powiedziała z kuchni „Megan i Raquel robią dla dzieci kanapki, Artemis herbatę i nakrywa stół, a ja robię jajecznice”. Zaraz wstali Conner i Kaldur, a Dicka ani śladu. „Gdzie twój kochaś Zatanna?” zaśmiała się i odpowiedziała „Jeszcze śpi”. Wstałem i powiedziałem „Może obudzić dzieci na śniadanie Tanna?” pokiwała głową i pobiegłem po schodach. Wszedłem do pokoju Mary i Johna „Wstawać ptaszki już jest dzień” oboje dzieci się przeciągnęło i otworzyło oczy „Cześć wujku Wally” przywitali się i zaraz wyskoczyli z łóżka. Poszedłem do kolejnego pokoju i powiedziałem „Pobudka maluchy” Cami i Kenny zaraz otworzyli oczy i Kenny powiedział „Wujku to już czas na śniadanie” pokiwałem głową i poszedłem do Jaya i Izzy(czyt. Izi) i wskoczyłem im na łóżko. Isabel krzyknęła „Tato! Zejdź tato jesteś ciężki” Jayden zaśmiał się i wstał z łóżka Izzy dalej nie wstawała i zaraz przewidziała, że chce ją połaskotać „Już wstaję” i wstała i powiedziała „Mmm śniadanie” i zaraz zniknęła. Poszedłem obudzić ostatnią parę dzieci i zaraz z nimi zszedłem na dół. Kiedy schodziłem zobaczyłem, że dzieci już pozajmowały swoje miejsca każdy miał swój kubek z ciepłą herbatą i talerzyk, a na środku stołu stały 3 talerze pełne kanapek. Dzieci powiedziały sobie nawzajem „Smacznego” i zaczęły jeść. Tanna i Raquel jeszcze się krzątały w kuchni Raquel spytała „Dobra jak dzieci zjedzą to my sobie zjemy, a w tym czasie kto co chce do picia?” i oczywiście wszyscy wzięli kawę, a Dick dalej śpi. „Tanna a ty nic nie jesz?” spytała Artemis „Nie ja już jadłam, a zwłaszcza, że na 9:50 idę do pracy, a wy idziecie?”. „Ja jestem na macierzystym i poprosiłam lekarza, więc Wally też ma wolne, bo musi się mną opiekować” powiedziała Artemis następna była Megan „Wszystkie dzieci w przedszkolu zaraziły się ospą, a Conner wziął wolne do 7 stycznia”. Kaldur powiedział „Odwołali lekcje do 10 stycznia z powodu jakiejś awarii i muszą to naprawić” Raquel powiedział tak po prostu „Koleżanki dały mi wolne do 8, bo powiedziały, że za ciężko pracuje i, że powinnam w tym czasie zacząć myśleć o ślubie” i właśnie z pokoju wyszedł Dick „Dzień dobry śpiący królewiczu” powiedziałem do swojego kumpla. Dick podszedł do Zatanny owinął ramiona wokół jej talii i pocałował ją w szyję mówiąc „Dzień dobry mia bella” Zatanna się zaśmiała i odpowiedziała Cześć Piękny”. „Dick, Tanna proszę nie przy dzieciach” oboje się zaczęli śmiać i Mary powiedziała „Mnie to nie przeszkadza. W naszej czasoprzestrzeni mama i tata często tak robią i oboje z Johnem jesteśmy przyzwyczajeni” Isabel zaraz na nią spojrzała mówiąc „Wy tak, ale ja nie” Megan uśmiechnęła się lekko i powiedziała „Według mnie to słodkie”. Ja i Isabel przewróciliśmy oczami i dzieci dalej kontynuowały jedzenie. „Tato masz dziś wolne?” spytał John Dicka i przeciągając się odpowiedział „Tak nawet dziadek Bruce specjalnie o 3 rano napisał mi sms’a, że ma wolne na tak długo ile potrzebujemy byście wrócili do domu”. „Dick ubierz jakąś koszulę albo gatki, bo tu są dzieci, a ty paradujesz w samych bokserkach” powiedziałem mu, ale on powiedział „To mój dom, więc robię co chce jak chcesz to mogę jutro paradować na golasa”. Dzieci zaczęły się śmiać, a między śmiechami Cami powiedziała „Wasz tata jest tutaj tak samo śmieszny jak w naszych czasach” Dick sam zaczął się śmiać i powiedział „Słyszałeś Wall-men jestem śmieszny” przewróciłem oczami i pokręciłem lekko głową. Zatanna ucałowała Dicka w policzek i powiedziała do nas „Dobra lecę trzymajcie się” po drodze wzięła swoją torebkę i wyszła do pracy. Ja i Dick usiedliśmy na schodach. Raquel popatrzyła w naszym kierunku i powiedziała „Wiesz co Dick może jednak załóż koszulkę” Dick zaraz odpowiedział „No dobra skoro moja piękna i dobrze zbudowana klata was onieśmiela dziewczyny to założę tą koszulkę” dzieci znowu zaczęły się śmiać, a on ruszył w kierunku pokoju, a Artemis krzyknęła „Wiesz co do Księcia Czarującego(czyli ten książę Śnieżki) ci jeszcze brakuje” dzieci jeszcze bardziej się śmiały. Dick już wrócił w białej koszuli z krótkim rękawem usiadł obok mnie na schodach, dzieci już skończyły jeść, a John odwrócił się w naszym kierunku i spytał się Dicka „Tata możemy iść pograć w piłkę na dworze” Dick przez chwilę pomyślał i powiedział „Czemu nie tylko uważajcie na siebie i nie używajcie mocy” dzieci wstały od stołu i chórem odpowiedziały „Wiemy” i pobiegły do swoich pokoi się przebrać. Megan i Artemis wzięły naczynia ze stołu i zaniosły je do zmywarki, a Conner w tym czasie kładł czyste naczynia, a Kaldur kubki z kawą. „Dick przydaj się i dorób kanapek” powiedziała Artemis „Czemu ja, a nie Wally?” spytał udawając urażonego Rakieta zaraz mu odpowiedziała „Bo Wally wszystko zje zanim skończy robić te kanapki” oboje z Dickiem pokiwaliśmy głowami i Dick wstał ze schodów zaraz zabierając się za zadanie. Kilka chwil później wszystko już było na stole i wszyscy już jedliśmy dzieci zeszły na dół i spytały chórem „Wujku gdzie masz piłkę?” Dick przełknął swój kęs kanapki i powiedział „Powinna być w garażu” Mary i Izzy ruszyły w kierunku drzwi do garażu kiedy Mary się zatrzymała i zobaczyła na kominku dwie ramki obok siebie z tym samym zdjęciem w środku i powiedziała „Liga Młodych na zawsze” kiedy to powiedziała cała nasza siódemka uśmiechnęła się i Dick powiedział „Mały prezent dla nas naszej ósemki od twojej mamy”. Obie dziewczynki uśmiechnęły się i Mary powiedziała „Wiem oboje z mamą mi o tym mówiliście i jedno jest tu na kominku drugie ty je mi oddałeś do mojego pokoju, w dzień kiedy powstał mój zespół. Oboje z mamą powiedzieliście, że może u mnie zostać i powiedzieliście „Kiedyś ty też będziesz miała takie zdjęcie i kiedyś pokażesz je swoim dzieciom wspominając wspaniałe wspomnienia z młodości””. Dick lekko się uśmiechnął, a dziewczyny już poszły do garażu po piłkę i zaraz z nią wróciły. My kontynuowaliśmy śniadanie i powiedziałem „Wiecie co skoro wczoraj Dick i Zatanna mieli wieczór rodzinny z dziećmi u Bruce’a to może ja i Artemis zabierzemy nasze dzieci do moich rodziców w sumie dziś urodziny cioci Irys” Artemis postukała palcem w brodę i powiedziała „W sumie czemu nie będzie fajnie, bo moja mama też tam będzie. Jak dzieci wrócą z dworu to się spytamy czy nie chcą iść do cioci na urodziny i przy okazji zobaczyć babcie i dziadka”. Kiedy skończyliśmy jeść ja i Kaldur pozmywaliśmy naczynia, a Conner i Dick pozbierali naczynia ze stołu. Około godziny 12 Zatanna wróciła zdziwiła się, że taki spokój, bo dzieci na dworze. Dick jako pierwszy się z nią przywitał, a zaraz potem wróciły dzieciaki. Spytaliśmy z Arti nasze dzieci czy chcą iść na urodziny Irys oczywiście cieszyli się małpy mydłem(Marlena znowu się pośmiejesz z mojej małpy i mydła). Zatanna i Dick popatrzyli przez moment na siebie i widać było, że Tanna chce się z nami czymś podzielić w końcu Dick się zgodził i powiedział „Hej ludziska musimy wam coś powiedzieć” Rakieta zaraz powiedziała „Ty też jesteś w ciąży” zacząłem się śmiać i zaraz oboje powiedzieli „Nie!” Dick dalej dopowiedział „Skąd wam to przyszło do głowy?” przez chwilę się zastanowiłem i wszyscy razem powiedzieliśmy „Bo was znamy gołąbeczki plus lubicie sobie różnie okazywać uczucia” Zatanna zaraz się sprzeciwiła mówiąc „Jeszcze się nie kochaliśmy barany z tym czekam do ślubu piccoli pervertiti( z wł. mali zboczeńcy), a Dick zaraz nam to przetłumaczył dla jasności. „No dobra. Ja i Zatanna się zaręczyliśmy” byłem zdziwiony i to pozytywnie zdziwiony. Wszyscy mu gratulowali i powiedziałem „Chłopie nareszcie się odważyłeś” wszyscy zaczęliśmy się śmiać. „Okej trzeba iść do Jaskini. Dzieci idziecie z nami?” spytała Zatanna dzieci zaraz się zgodziły i poszliśmy się do najbliższego transportera rur zeta. Zanim weszliśmy Tanna zmieniła nas w stroje bohaterów i weszliśmy.
Artemis POV
Ostatnio zauważyłam, że Wally czasami zachowuje się przy mnie głupio, albo jakby mnie unikał. Coś jest nie tak i mam zamiar się dzisiaj tego dowiedzieć, bo czuję się jakby to była moja wina, a nie wiem co takiego zrobiłam, albo to on coś zrobił, ale nie chce mi powiedzieć, bo się boi o mnie. Dzień mijał dzisiaj bardzo powoli Tanna i Rocki prowadziły swoje treningi, Canary zastępowała mnie na treningach kiedy jestem jeszcze w ciąży, Dick i reszta chodziła na misje i wracała, a Wally dalej miał te specjalne treningi. O matko bycie ciężarną jest ciężkie i nudne jak ja chcę byś już wyszedł na świat Jayden. Na szczęście dzisiaj piątek, więc jutro całą ósemką i naszymi przyszłymi dziećmi fajnie spędzimy dzień. Niby Dick i Tanna coś tam wymyślili i planowali to tak bym też mogła w tym brać udział. Nagle zauważyłam jak Barbara zaczepia Dicka kiedy przyszła Zatanna i złapała go za ramię mówiąc do Barbary „Trzymaj się z dala od MOJEGO CHŁOPAKA! Albo zamienię cię w nietoperzycę (Bat Girl czyli Nietoperzyca)!” Dick lekko odwrócił głowę mówiąc „Zee?”. Zatanna zaraz ją zostawiła i Dick przytulił ją do siebie, a Zatanna spytała się go „Tak kochanie” i dała mu buziaka w policzek. „Czy ona nie ma w tym pół nagim stroju przewagi?” spytał dla żartów Robin, a Barbara wściekła powiedziała „Spadaj!”. Zanim się obejrzałam już była 18 Tanna przebrała mnie, Wally’ego, Jaya i Ellę w jakieś ładne ubrania i poszliśmy na urodziny do rodziców Wally’ego. Kiedy tam doszliśmy oboje z Wallym złożyliśmy życzenia solenizantce i daliśmy prezent. „A co to za dzieci, które z wami przyszły?” spytała mama Wally’ego i Wally powiedział „To jest Jayden i Isabel oni są moimi i Artemis dziećmi z przyszłości” wszyscy byli zdziwieni, ale potem wszystko poszło gładko. I urodziny przyjemnie mijały. Około 23 wróciliśmy do domu Tanny i Dicka, a kiedy weszliśmy okazało się, że wszyscy już smacznie śpią. Dzieci powiedziały nam dobranoc i poszły do swojego pokoju spać. Ja i Wally kładliśmy się spać kiedy Wally powiedział „Artemis wiem, że ostatnio się trochę dziwnie zachowywałem, ale to z powodu tego, że niedługo zostanę ojcem i po prostu boje się” uśmiechnęłam się i powiedziałam „Wally głuptasie sama też się boje, ale póki mam ciebie niczego się nie boje” Wally się do mnie przytulił i powiedział „Kocham was” zaśmiałam się i powiedziałam „My ciebie też kochamy Wally” i powoli zaczęłam zasypiać.

poniedziałek, 21 lipca 2014

Opis mnie Pauliny "Chalantness" Malinowskiej

Wiele razy już opisywałam postaci,ale nigdy siebie,więc oto opis mnie.I mówie odrazu pisze to na telefonie,bo Konga zabrała mi laptopa.
Nazywam sie Paulina Ewelina Malinowska mam 16 lat,a urodziny mam 20 marca(nie zdziwie się jak za rok w moje urodziny pod rozdziałem dostane mnóstwo życzeń).Mam jasnoniebieskie oczy(moja najlepsza przyjaciółka mówi,że one są ładnego odcieniu błękitu),nosze okulary(nie powien wam mojej wady,bo sama nie pamiętam jak sie nazywa),mam bardzo grube(moje 3 przyjaciółki mówią,że jak zebrać wszystkie moje włosy razem to są grube jak koński ogon) i lekko kręcone włosy do pach koloru ciemnego brązu,mleczny odcień skóry. Co lubie:
-Przedewszystkim superbohaterów z D.C i Marvela
-Muzykę
-Książki typu fantastyka,romanse
-Rysować choć nie zawsze ładnie mi to wychodzi(nie lubie rysować chłopaków,bo zawsze coś mi się nie podoba)
-Pisać na bloga.
Teraz kilka śmiesznych lub dziwnych rzeczy z mojego życia(głównie chodzi tu o moje chęci do zmiany wyglądu):
-Cóż już w wieku 12 lat chciałam założyć bloga,ale się bałam.
-W wieku 10 lat chciałam mieć identyczne włosy i ich kolor jak Bloom z Klubu Winx
-W wieku 11 lat chciałam sie pozbyć mojej grzywki(miałam grzywkę jak Draculora z Monster High),a potem chciałam mieć włosy jak Ling Xiaoyu z gry na ps2 Tekken 5.
-W wieku 15 lat zaczęłam pozbywać sie mojej grzywki i do dziś ją zapuszczam(po prostu zwięłam ją przedzieliłam na pół i tak zostawiłam czyli pół grzywki po lewej pół grzywki po prawej) i sądze,że mam fryzure jak Zatanna tylko kolor sie nie zgadza
-Kiedyś kiedy jeszcze leciała Liga Srawiedliwych na Cartoon Network to moim ulubieńcem był Flash bo był cwaniakowaty i śmieszny
-W wieku 11 lat zaczęłam się wypierać,że lubie bohaterów i w końcu przestałam ich lubić na szczęście miłość do bohaterów przetrwała i w wieku 14 lat wróciłam do nich i stwierdziłam,że oni są nieodłączną częścią mnie i mojego dzieciństwa.
Mam 8 letniego psa Rexa(później wrzuce jego zdjęcie) i roczną świnke morską Floriana(imie ma po youtuberze skkf'ie).
I cóż to chyba wszystko i macie ciekawą piosenke, która często siedzi mi w głowie:

Nightcore - How to be a heart breaker (Glee ver. …: http://youtu.be/TIC7GmhxwBk

Nowy Początek Rozdział 14 – Rodzinny wieczór cz.1 – Graysonowie

No to kolejny rozdział z tej serii i wiecie co kocham Chalant (czyt.Czalant)czyli związek Zatanny i Dicka oni są moimi OTP(z angielskiego One True Pairing czyli para, której kibicujesz w jakimś serialu/książce),więc ten rozdział jest o nich.Uwaga w rozdziale Zatanna trochę klnie po włosku co ja w nawiasach przetłumaczyłam na nasze.A i oto kołysanka jaką śpiewała Zatanna - https://www.youtube.com/watch?v=ccxjKTEmm4c i macie zdjęcie Tanny i Dicka do rozdziału:



Nightwing POV
Wpadłem na super pomysł „Hej możecie zostać u mnie na ten czas póki nie dowiemy się jak was wysłać do domu. Mam na górze 4 wolne pokoje” i zaraz Megan zaprotestowała „Ale Nightwing ja i Conner chcemy pobyć trochę z naszymi dziećmi i chcemy je bliżej poznać”. Uśmiechnąłem się mówiąc „Spokojnie Meg to też wliczyłem. Ty i Conner, Artemis i Wally oraz Kaldur i Raquel możecie też zostać u mnie coś się wymyśli” i Rakieta powiedziała „Coś jak nocowanie u kolegi?” Zatanna odpowiedziała „Czemu nie no, bo spójrzcie w Jaskini niema miejsca i w dodatku ja i Słowik z resztą dzieci będziemy mogli poszukać czegoś w księgach mojego taty i na wszelki wypadek obmyślić plan B” zaraz wszyscy się zgodzili i wyszliśmy przez rury zeta i przeniosło nas niedaleko mojego i Zatanny domu. Zatanna powiedziała „egnahC sruo stius no lamron sehtolc(Zmień nasze stroje na normalne ciuchy) i zaraz każdy był ubrany po cywilnemu. Zaczęliśmy iść w stronę furtki i zaraz krzyknęła moja starsza sąsiadka „Dzień dobry Dick i Zatanna! O robicie jakieś przyjęcie, że aż tyle osób do was idzie?” oboje z Tanną się zaśmialiśmy i Zatanna odpowiedziała „Nie tylko dwójka moich kuzynów z Włoch przyjechała i do naszych przyjaciół przyjechali siostrzeńcy i pomyślałam z Dickiem, że mogą się u nas zatrzymać razem z siostrzeńcami” sąsiadka się uśmiechnęła i wróciła do pielenia ogrodu. Wszyscy weszliśmy do domu i zaraz przydzieliłem dzieciom pokoje. „Okej ten pokój tu po lewej biorą Słowik i Robin, pokój naprzeciwko schodów biorą Lili i Steel boy, a ten pokój, który jest w pokoju, który jest naprzeciwko schodów(chodzi mi o to, że jest pokój naprzeciwko schodów, a w tym pokoju drzwi do innego pokoju czyli pokój w pokoju) biorą Hunter i Quick girl, a ostatni pokój jest Aquaboy’a i girl” dzieci weszły do swoich pokoi i zszedłem na dół pomyśleć gdzie będzie spała reszta. „Dobra to jak zrobimy z tym spaniem?” spytała Artemis i Zatanna powiedziała „Kanapę w salonie można rozłożyć i pościelić, wtedy dwie osoby mogą na niej spać” Wally odezwał się „To niech na kanapie śpi Arti” pokiwałem głową i spytałem „Okej i kto będzie spał z Arti na kanapie?”. „Wally ty śpisz ze mną głuptasie” powiedziała Artemis i powiedziała Zatanna „ Dwie osoby z głowy cztery zostały” Megan zaraz powiedziała swój pomysł „Hej my w czwórkę możemy spać na materacach lub w śpiworach, a ty i Dick będziecie spać u niego w pokoju, pasuje?” oboje z Zatanną pomyśleliśmy i w końcu powiedziałem „Zgoda zaraz przyniosę wam dmuchane materace z garażu” ruszyłem w kierunku garażu i zaraz znalazłem to czego szukałem. Zaraz nadmuchaliśmy oba materace i jeden postawiliśmy przy szklanych drzwiach na ogród i wzdłuż telewizora(czyli krótszy bok materacu był przy drzwiach tarasowych, a dłuższy przy telewizorze), a drugi materac zaraz pod pierwszym, ale ten był blisko kominka, którego używamy w zimę. Usłyszałem mój telefon i zaraz go odebrałem „Słucham?” w słuchawce odezwał się Bruce „Cześć Dick. Chciałem z Seliną(tak Selina to Kobieta Kot i ona jest dziewczyną Batmana)zaprosić ciebie i Zatannę do nas na kolację o 19:00. To jak wpadniecie?” popatrzyłem na Zee i zaraz odpowiedziałem „Okej tylko jest mały problem. Widzisz dzisiaj w Jaskini znaleźliśmy dziewiątkę dzieci i ósemką zajęliśmy się my, a tym jednym Roy, bo one są z przyszłości i to są nasze dzieci i tak dwójka z nich to moje dzieci i …” Bruce mi przerwał mówiąc „Rozumiem o twoje dzieci i nie chcesz ich zostawiać w domu okej niech przyjdą w końcu to moje wnuki z przyszłości” ucieszyłem się i powiedziałem „Dzięki tato to widzimy się o 19:00” i zaraz się rozłączył. Wally spytał „Kto dzwonił Dick twoja kochanka?” przewróciłem oczami i powiedziałem „Chciałbyś. Bruce zaprosił mnie i Zatannę z dziećmi na kolację chyba ma nam coś do powiedzenia” Zatanna powiedziała „Super powiem dzieciom”. Zaraz ją zatrzymałem mówiąc „Nie trzeba one już słyszały” i zaraz zbiegła ze schodów Mary i John „Super idziemy do dziadka Nietoperza” powiedziała Mary i oboje z Tanną się zaśmialiśmy. „A no właśnie jak wy macie na imię?” spytał Wally i reszta dzieci zaraz zbiegła „Oki tato mnie i Isabel już znasz, więc po kolei może najpierw ptaszki” powiedział Jayden i Mary z Johnem pokazali mu język „Więc tak ja jestem Mary Sindella, a to mój brat Jonathan Richard” i Wally powiedział „Sorki Dick, ale widać, że to twoje dzieci no spójrzcie na te małe chytre oczka dokładnie takie same miał Dick kiedy był Robinem i Tanna naprawdę ty też” Zatanna zaczęła się śmiać mówiąc „Co?! Ja nie mam z tym nic wspólnego” Wally zaśmiał się mówiąc „O hahaha naprawdę! Tanna ona wygląda jak ty z oczami Dicka”. Zatanna śmiejąc się przewróciła oczami i powiedziała „Dobra masz mnie to moje i Dicka dzieci” i Raquel powiedziała „Widać po imionach, że wasze” zaczęła się śmiać i następni byli Lili i Steel „Kenny Martin Kent i moja siostra Cami Taylor Kent” Wally powiedział „Normalnie jakbym widział Mini Megan i Mini Connera z piegami” i ostatni byli Aqua-dzieci „Jestem Janet Tula Durham” i „A ja Adam William Durham”. Nagle usłyszałem jakiś hałas i Isabel powiedziała „Sorki, ale jestem głodna” i razem z Zee powiedzieliśmy „Czysty Wally” i moje i Tanny dzieci zaczęły się śmiać. „Dick szykuj się, że przez te kilka dni dużo pójdzie pieniędzy na tą małą szybciorkę” wszyscy zaczęli się śmiać, oprócz Isabel i Wally’ego. Conner śmiejąc się jeszcze powiedział „Cieszcie się, że jest tylko 2 szybciorów” i Artemis powiedziała „Tak 2 szybciorów z żołądkiem wielkości stadionu” Wally powiedział „Ej mówiłem, że mam szybki metabolizm i muszę przez to dużo jeść”. Po 3 godzinach nic nie robienia, oglądania, czytania i jedzenia ja, Zatanna i dzieci byliśmy gotowi do wyjazdu. „Tylko mi tu domu nie rozwalcie i precz z mojego pokoju jasne, Wally to ostatnie tyczy się ciebie, bo wiem, że lubisz robić głupoty, więc nawet nie tykaj moich bokserek. Okej wrócimy gdzieś o 20 trzymajcie się” Kaldur z Megan powiedzieli „Miłego wieczoru” po czym poszliśmy do garażu i wsiedliśmy do samochodu. Po 15 minutach byliśmy na miejscu. Przywitaliśmy się z Alfredem i jeszcze przez chwilkę z nim pogadaliśmy potem przyszła Selina się przywitać, a na samym końcu Bruce. „Ach czyli to są moje wnuki z przyszłości” Selina podeszła pytając „Jak macie na imię aniołki?” Mary uśmiechnęła się mówiąc „Cześć babciu stęskniliśmy się za tobą, a i tak ja jestem Mary, a to John. A no właśnie gdzie jest Damian?” ja, Zatanna, Bruce, Selina i Alfred zdziwiliśmy się i Bruce spytał „Kto to jest Damian?”. „Eee wiecie co nieważne chyba się jeszcze nie urodził”. Siedliśmy przy stole i Alfred zaraz podał kolację. Popatrzyłem na Mary i Johna i stwierdziłem, że chyba tutaj czują się jak u siebie. Po przepysznej kolacji i słodkim deserze Selina powiedziała „Wiecie chcieliśmy wam jako pierwszym to powiedzieć” oboje z Brucem wstali i Bruce powiedział „Ja i Selina się zaręczyliśmy” wszyscy się ucieszyliśmy i powiedziałem „No skoro już jesteśmy tu wszyscy to ja też chciałem coś powiedzieć…” nagle zadzwonił dzwonek do drzwi i Alfred powiedział „Przyszedł Mistrz Tim i panna Barbara Gordon” zaraz Zatanna powiedziała mi do ucha „Co ona tutaj robi?” wzruszyłem ramionami i odpowiedziałem jej „A skąd ja mam to wiedzieć Zee?” i zaraz atmosfera się trochę spięła. „Siadajcie Alfred zaraz wam poda kolacje i powtórzę to co powiedziałem już Zatannie i Dickowi. Ja i Selina się zaręczyliśmy” Tim im pogratulował i Barbara spytała „Co to za dzieci?” Mary przywitała się „Cześć wujku Tim”. Tim zrobił zdziwioną minę i powiedziałem „Oni są z przyszłości i to są moje i Tanny dzieci” Barbara wypluła swoje picie i powiedziała „Że jak!?!” i Zatanna powiedziała „To co słyszałaś”. Selina powiedziała „Dick chciałeś wcześniej coś powiedzieć” popatrzyłem na Selinę i Bruce potem zatrzymałem wzrok na Zee i oboje wstaliśmy „Bruce ja i Tanna jesteśmy zaręczeni” Barbara znowu jakieś picie wypluła mówiąc „Co takiego ty i ta wiedźma się zaręczyliście” Zatanna zaraz cała na twarzy poczerwieniała ze złości i powiedziała „Jedyną wiedźmą tutaj jesteś ty, a ja jestem czarodziejką Ti Capelli rossi slut(z wł. Ty ruda szmato)” dzieci popatrzały na Tannę mówiąc Uuu mamo, ale jej dopiekłaś” popatrzyłem z Brucem zdziwiony i Selina spytała Co ona powiedziała?” przeczesałem dłonią włosy i powiedziałem “Ti Capelli rossi slut to po włosku ty ruda szmato” i zaczęło się Tanna i Barbara zaczęły się obrzucać obelgami. Tanna głównie klnęła po włosku, więc ja musiałem to tłumaczyć. „Wiesz co wychodzę Sono stufo di stupida cagna(z wł. Mam cię dość głupia suko) i Zatanna wyszła zaraz po niej ja z dziećmi wysłałem Barbarze nietoperze spojrzenie i Timowi powiedziałem „Ani mi się waż powiedzieć komuś z zespołu o moich i Zatanny zaręczynach” i wyszedłem. Zatanna siedziała już w samochodzie i płakała. Wsiadłem do samochodu i Zatanna powiedziała „Ona zawsze musi wszystko psuć” wziąłem ją przytuliłem i powiedziałem „Cii kochanie już nie myśl o niej. Wrócimy do domu i spokojnie o tym pogadamy” pokiwała głową ucałowałem ją w czoło i włączyłem silnik samochodu i ruszyłem do domu.


Zatanna POV
Byliśmy z powrotem w domu, a tam już wszyscy śpią, więc wysłałam dzieci spać. Powiedziałam „Dobranoc” ucałowałam w czoło i zeszłam na dół. Dick brał prysznic, więc poszłam się przebrać ubrałam swoją czerwoną koszulkę z krótkim rękawem i czarne spodenki do których doszyłam sobie znaczek Nightwinga na tyłku. Dick tych spodenek jeszcze nie widział, więc się trochę uśmieje gdy mnie w nich zobaczy. Związałam włosy w kitkę i zostawiłam kilka kosmyków, bo były za krótkie. Dick wrócił spod prysznica stanął za mną i owinął ramiona wokół mojej talii mówiąc „Skąd wytrzasnęłaś te spodenki?” zaśmiałam się „A sama doszyłam Nightwinga, a co?” pocałował mnie w szyję i powiedział „Podobają mi się na tobie. Przepraszam za ten wieczór Zee”. Odwróciłam się i spojrzałam mu w twarz położyłam dłoń na jego policzku „To nie twoja wina tylko tej stupido, falso, cattivo, straccio porca rossa che pensa che tutto il dovuto e in aggiunta questa hussy mi vuole prenderti(z wł. głupiej,fałszywej,wrednej,zdzirowatej rudej szmacie, która myśli, że wszystko jej się należy i w dodatku ta pinda chce mi cię odebrać). Dick zaśmiał się i powiedział „Nie mów tak przy swoim tacie” uśmiechnęłam się i powiedziałam „Kocham cię i nie chcę cię stracić” uśmiechnął się do mnie mówiąc „Nikt ci mnie nie odbierze, bo na zawsze jestem twój mia bella sposa(z wł. moja piękna narzeczono)” i pocałował mnie. Owinęłam ramiona wokół jego szyi, gdy ktoś zapukał do drzwi poszłam je otworzyć, a tam stała Mary. „Co się stało słonko?” Mary pociągnęła nosem mówiąc „Miałam straszny koszmar zaśpiewasz mi mamusiu?” uśmiechnęłam się i powiedziałam „Z chęcią” i obie ruszyłyśmy do jej pokoju. John spał kamiennym snem, Mary położyła się w łóżku i spytałam „To co mam zaśpiewać” Mary powiedziała „Moją kołysankę ”Słowik””. Uśmiechnęłam się i zaczęłam śpiewać „Nie mogę spać tej nocy rozbudzona i taka zmieszana. Wszystko jest w porządku, ale jestem posiniaczona. Potrzebuję głosu do naśladowania, potrzebuję światła, które zaprowadzi mnie do domu. Tak jakby potrzebuję bohatera, czy to ty? Nigdy nie patrzę na las, jak na pojedyncze drzewa. Twoja melodia naprawdę mogłaby mi się przydać. Kochanie, jestem trochę ślepa to chyba czas, abyś mnie znalazł. Czy mógłbyś być moim słowikiem? Zaśpiewaj dla mnie, wiem, że tam jesteś mógłbyś być moim zdrowym rozsądkiem. Przynieś mi pokój, zaśpiewaj mi do snu. Powiedz, że będziesz moim słowikiem. Niech ktoś coś do mnie powie, bo czuję się tutaj jak w piekle potrzebuję twojej odpowiedzi, jestem przytłoczona. Potrzebuję głosu do naśladowania, potrzebuje światła, które zaprowadzi mnie do domu, potrzebuję gwiazdy, by za nią podążać, sama nie wiem. Nigdy nie patrzę na las, jak na pojedyncze drzewa, twoja melodia naprawdę mogłaby mi się przydać. Kochanie, jestem trochę ślepa to chyba czas, abyś mnie znalazł. Czy mógłbyś być moim słowikiem? Zaśpiewaj dla mnie, wiem, że tam jesteś, mógłbyś być moim zdrowym rozsądkiem. Przynieś mi pokój, zaśpiewaj mi do snu. Powiedz, że będziesz moim słowikiem. Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła twoje słowa jak szept przychodzą. Tak długo jak jesteś ze mną tej nocy, jest dobrze. Czy będziesz moim słowikiem? Czuję twoją bliskość, wiem, że jesteś tam. Oh, słowiku zaśpiewaj dla mnie, wiem, że tam jesteś, bo jesteś moim zdrowym rozsądkiem. Przynosisz mi pokój, śpiewasz mi do snu. Powiedz, że będziesz moim słowikiem” jak spojrzałam na Mary ona już spała. Wyglądała jak aniołek ucałowałam ją w czoło i powiedziałam „Dormire bene mio angioletti(z wł. Śpijcie dobrze moje małe aniołki) i zeszłam na dół i weszłam do pokoju. Dick siedział w niebieskich bokserkach uśmiechnął się i powiedział „Zasnęła nasz mała Mary?” podeszłam do niego i powiedziałam „Tak śpi jak aniołek” wziął mnie złapał i pocałowałam go. Ręce trzymałam na jego szyi przerwałam pocałunek i powiedziałam „Chodź spać, bo padam z nóg” zaraz położył się obok mnie i poszliśmy spać.