poniedziałek, 28 lipca 2014

Jesteśmy Młodzi Rozdział 2 - Prawda cz.2

Chciałam napisać Młodzi Sprawiedliwi, ale nic nie mogę napisać. Zakorkowało mnie w temacie Młodych Sprawiedliwych. Normalnie jak siadam coś pisać to słowa płyną ze mnie jak z wodospadu, a kiedy siadam pisać Młodych po prostu pustka Nic,Non,Nichts, Nani mo,Rien,Wú,none(tutaj radze użyć Google tłumacza). Nie wiem czy na moment nie zawiesić Młodych naprawdę nie wiem, ale w zamian reaktywuję Jesteśmy Młodzi (tutaj link do prologu jak ktoś nie pamięta o co kaman - http://swiatwidzianyzzamaski.blogspot.com/2014/04/prolog.html). A jakby ktoś chciał dokładną instrukcję jak gra się w 200 to śmiało walcie,a ja wtedy napiszę instrukcję w komentarzach. A oto zdjęcie Zatanny z boginią Isis(Egipska bogini magii, mądrości, odrodzenia, leczenia, władzy, miłości, małżeństwa, macierzyństwa).



Dick POV
Czy ja śnię czy naprawdę Zatanna mnie pocałowała. „Canary kazała przekazać, że o północy mamy być w strojach treningowych i będziemy znowu robić to co rano” odezwała się Megan telepatycznie. Zawsze zastanawiało mnie jakim cudem ja, Wally, Conner, Kaldur, Zatanna, Artemis, Megan i Raquel mamy te moce i specjalne zdolności, a reszta nie. Szybko zacząłem się nudzić i wpadłem na pomysł. Poszedłem do Tanny i zapukałem zaraz mi otworzyła i powiedziałem „Przekaż Artemis, że ma zaraz przyjść do mnie do pokoju. A Arti niech to przekaże Megan, a Megan Raquel. Ja powiem chłopakom” Zatanna popatrzała zdziwiona i pokiwała głową, ale zaraz spytała „Barbarze też mam przekazać” pokręciłem głową i powiedziałem „Tylko nasza ósemka”. Ruszyła w kierunku pokoju Artemis, a ja poszedłem do Wall- mena. Zapukałem i zaraz wszedłem „Stary zaraz wpadaj do mnie do pokoju” Wally spytał zdziwiony „Po co?” zaraz powiedziałem „No zobaczysz, a i przekaż to Kalowi, a Kal niech zaraz to przekaże Connerowi” pokiwał głową i pobiegł  zostawiając za sobą kłęby kurzu i to dosłownie. Kiedy wróciłem po pokój tam już czekała Zatanna i Wally zaprosiłem ich do pokoju „Siadajcie przy stole” powiedziałem i zaraz tak zrobili chwilę później doszła Megan i Raquel, a ostatni przyszli Kaldur i Conner. „Sory, ale Canary była u mnie w pokoju, bo chciała ze mną pogadać o zespole” powiedział  Kaldur i podszedłem do szafki i wyjąłem z niej coś. „O nie! Dick powiedź, że nie gramy w to co myślę” pokiwałem głową z diabelskim uśmieszkiem i powiedziałem „Sorki Wally, ale będziemy grali w karty tylko pytanie gramy na fanty czy w rozbieranego?” Wally zaczął marudzić, ale zaraz powiedział „Niestety chyba będziemy musieli zagrać w rozbieranego” wszyscy się zgodzili by zagrać w rozbieranego i Tanna powiedziała „Przynajmniej wszyscy jesteśmy grubo ubrani i mamy sporo ubrań” no w sumie racja wszystkim po tym treningu zrobiło się strasznie zimno, albo znowu ktoś nie napalił w kaloryferach. Potasowałem karty i każdemu rozdałem po 3 karty„ Dobra gramy w 200, bo szybko i łatwo się w to gra. Plus szybko kogoś rozbierzemy” Zatanna się zaśmiała i powiedziała „Okej. A i Dick wytłumaczysz mi jak się w to gra, bo nigdy nie grałam w 200”. „Okej każdy dostaje po 3 karty, po rozdaniu kart jedna karta jest kładziona na stole, a teraz patrz na stole leży Król czerwo (w kartach to jest serduszko, a Król to K), że ja rozdawałem to ty kładziesz jak masz jakiegokolwiek Króla lub kartę z tym samym znaczkiem. Kiedy kładziesz Jopka( czyli J) możesz żądać 10 lub Króla i wszyscy dają ci wybraną przez ciebie kar, ale musisz któreś z tych dwóch mieć u siebie, a jak nie masz to mówisz „Kolor”…” Zatanna przerwała „Aha i mówię jakikolwiek kolor” pokręciłem głową i powiedziałem „Kiedy mówisz „Kolor” to idzie kolor jaki ma wyrzucony przez ciebie Jopek. Damy (czyli Q) możesz używać kiedy chcesz, ale nie możesz jej użyć kiedy ktoś położy Jopka, 9 lub Asa i Damą zmieniasz kolor na jaki chcesz czyli np. na wino(czarne ustawione do góry nogami serce z ogonkiem). Jak ktoś położy Asa ty też kładziesz Asa, a jak nie masz to mówisz „Stoję”. Jak zostanie wyrzucona 9, a ty jej nie masz to dostajesz 2 karty i tak dwie 9 to 4 karty itd. Jak nie masz karty, którą możesz wyrzucić to bierzesz jedną z kupki jeśli możesz ją wyrzucić to wyrzucasz ją, a jak nie to stoisz. Proste?” Zatanna pokiwała głową i zaczęliśmy grać. Około 23:40 przyszła do mnie do pokoju Selina i powiedziała, że mamy się szykować do treningu. Wally siedział już w samych bokserkach i skarpetkach, Conner bez skarpetki, bluzy i koszulki, Kaldur bez bluzy, koszulki i skarpetek, ja bez koszulki i bluzy. Artemis była bez skarpetek i spodni, Megan bez spodni, bluzy w kratę i jednej skarpety, Raquel bez skarpetek i koszulki, ale zapięła bejsbolówkę, Zatanna siedziała już w samych spodniach i skarpetkach bez koszulki i bluzy i muszę przyznać, że ma całkiem ładny czarny koronkowy stanik. Na Anioła co jak znowu wygaduję! I tak ja rozebrałem Zatannę, Wally’ego, Artemis i Connera, Zatanna rozebrała mnie, Megan, Kaldura i Raquel gdybyśmy mieli więcej czasu to byśmy się dowiedzieli kto wygra ja czy Tanna. Wszyscy się rozeszli ze swoimi ubraniami i równo o Północy wszyscy byliśmy już gotowi. Kiedy dotarliśmy do lasu Selina powiedziała „Dobierzcie się w te same pary co rano i zaraz zaczynamy”.
Zatanna POV
Trening już trwał z dobre pół godziny i tym razem mnie i Dickowi szło o wiele lepiej. Nagle poczułam, że coś łapie mnie za nogę to było jakieś pnącze z kolcami. Pnącze zaczęło mnie ciągnąć w stronę szkarłatnego portalu z którego wyłoniło się kolejne pnącze „Dick ratuj!” krzyknęłam i zaraz Dick przybiegł mi z pomocą. Pnącze było zbyt silne i wciągnęło nas oboje portal przeniósł nas do jakiegoś mieszkania. W mieszkaniu stał chłopak z czarnymi włosami i rudym kotem o czerwonych oczach. Dick od razu się odezwał „Klarion czego ty od niej chcesz!?”. Klarion postukał palcem w brodę i powiedział „Jej mocy, ale żeby ją jej odebrać muszę coś przynieść. Więc kiedy mnie nie będzie nacieszcie się sobą, bo odebranie jej mocy będzie bolało. No tylko troszeczkę ha ha ha co ja mówię Tikl. To będzie strasznie bolało, więc papatki niedługo wrócę” i razem z Tiklem zniknęli. Szybko wstaliśmy i coś zobaczyłam to była jakaś teczka z aktami. Podeszłam tam i zobaczyłam coś czego nie chciałam „Dick chodź tutaj” Dick podszedł i poczułam jak się spiął i powiedział  jąkając się „To to są dane z eksperymentów na naszych matkach kiedy były w ciąży”. Tam było wszystko oraz było zapisane coś dziwnego tak jakby miał coś wspólnego z naszymi mocami i zdolnościami. I nagle Dicka olśniło, ale i jednocześnie przestraszyło „Klarion jest … On tymi tajnymi eksperymentami stworzył nam nasze moce. On eksperymentował na nas i naszych niewiedzących nic o tym matkach” oboje z Dickiem byliśmy bladzi jak papier, ale Dickowi udało się wyszeptać „Zee zabierz nas stąd szybko” lekko chwiejnym ruchem obróciłam się i powiedziałam „ekaT su ot krap ni mahtoG (Zabierz nas do parku w Gotham). Kiedy już tam byliśmy okazało się, że za nami przyszedł Klarion „Rodzice nie mówili wam, że to niegrzecznie kraść czyjeś akta i, że nie wolno uciekać” zaraz za nami odezwał się dobrze znajomy mi głos „Klarion zostaw moją córkę”. Obróciłam się i zobaczyłam mojego tatę Giovanniego i mamę Sindellę oboje mieli przy sobie miecze i inne bronie. „Trzymaj młody” powiedział mój tata i rzucił w Dicka stronę jeden ze swoich mieczy. Walka się rozpoczęła „Zee schowaj się gdzieś!” krzyknął Dick i szybko się gdzieś schowałam. Niestety długo tam nie zostałam, bo po niecałych 10 minutach usłyszałam krzyk taty „Sindella!” wyjrzałam zza grubego dębu za, którym się schowałam i zobaczyłam moją mamę ze sztyletem wbitym w serce tata klęczał i trzymał ją w ramionach. Dick ich osłaniał, bo jak widać Klarion był nieuczciwy w walce oraz bez cienia uczuć lub jakichkolwiek emocji. Dick nie był tak dobrze wyszkolonym wojownikiem jak tata, ale jakoś sobie radził. Miał już ranę na środku klatki piersiowej, jedną dość poważną na brzuchu. Widziałam jak Klarion zrobił mu sporej długości ranę na ramieniu. „Dick!” krzyknęłam przerażona Klarion położył policzek na jednej ze swoich dłoni i powiedział „O jakie to romantyczne dziewczyna się martwi o ciebie Ptasi Chłopcze” zaraz wstał mój tata i ruszył do ataku. Widziałam furię i chęć zemsty w oczach mojego taty. Długo to nie potrwało, bo Dick dorobił się drobnego rozcięcia na policzku i z dolnej wargi leciała mu malutka stróżka krwi, a tata też nie wyglądał najlepiej zaczynałam się coraz bardziej o nich bać i tak bardzo chciałam już to zakończyć. Wyszłam ze swojej kryjówki i krzyknęłam „Dosyć!”.
Dick POV
Zatanna wyszła ze swojej kryjówki krzycząc „Dosyć!” jej oczy świeciły się na niebiesko i Klarion powiedział o dziwno przestraszony „Ona ma dar od Isis(Isis to ta bogini na zdjęciu)”. Zatanna cała zaczęła się świecić wzleciała w górę i powiedziała „Wracaj tam skąd przybyłeś Klarion” wycelowała w niego ręką i zniknął zaraz potem Zatanna przestała się świecić i zaczęła spadać „Zee!” pobiegłem szybko i ją złapałem. Poczułem lekkie szczypanie w lewym ramieniu czyli tam gdzie miałem ranę. Poszliśmy z Giovannim do Instytutu wszyscy byli przestraszeni i zszokowani kiedy zobaczyli mnie jak niosę nieprzytomną Zatannę na rękach. Black Canary i Wonder Women zabrały Zatannę do szpitala w Instytucie. Zaczęły ją opatrywać, gdyż miała parę drobnych zadrapań. Zdziwiły się kiedy zobaczyły, że ona ma schowane pod bluzą jakieś akta. Kiedy je otworzyły ich twarze zbladły. Batman zabrał te akta do swojego biura i powiedział, że wszystkiego się z nich dowiemy i, że na razie musimy uzbroić się w cierpliwość. Ja siedziałem obok łóżka Zatanny ciągle nie opatrzyłem sobie ran, ale mnie bardziej obchodziło jak czuje się Zatanna. Leżała tam taka spokojna kiedy zaczęła trzepotać powiekami spojrzała w moją stronę i powiedziała „Cześć” ledwo było ją słychać, ale ją słyszałem idealnie „Cześć jak się czujesz?”. Lekko zaśmiała się i powiedziała „Lekko poturbowana. A ty wyglądasz jak 7 nieszczęść” uśmiechnąłem się i lekko zaśmiałem Zatanna zaraz zapytała „Dick zabierz mnie do siebie do pokoju, bo nie chcę tu leżeć” miałem odpowiedzieć kiedy przyszła cała reszta zespołu. Wszyscy się cieszyli i mówili, że tak bardzo się o nas martwili „Dick wiesz, że was nie było jakieś 4 godziny Selina myślała, że zaraz padnie ze strachu o was” powiedziała Megan „No właśnie gdzieś wyście byli?” spytała nas Raquel. Podrapałem się po karku i powiedziałem „Cóż przez przypadek wpadłem z Tanną w odwiedziny do Klariona, ukradliśmy mu akta i kiedy uciekliśmy to on nas znalazł, na szczęście w pobliżu byli rodzice Zatanny i nam pomogli. Niestety nie obyło się bez strat” oboje z Zee posmutnieliśmy na twarzy. „Co się stało Tanna?” spytał Wally i Zatanna powiedziała „Klarion zabił moją mamę” wszyscy zaraz posmutnieli i ktoś zapukał do drzwi to był Bruce. Złożył  Zatannie kondolencję i rozdał naszej 8 akta każdy z nas dostał swoje akta wszystkim zaraz zbladły twarze nagle ciszę przerwała Artemis „Nasza ósemka jest wynikiem eksperymentów Klariona” to brzmiało jeszcze gorzej na głos. „Okazuję się, że Klarion przyjaźnił się z naszymi rodzicami. Kiedy wyrzucono go z Ligi postanowił eksperymentować na naszych matkach kiedy były w ciąży. Podawał im jakieś płyny lub inne substancje tak, że żadna z nich nawet o tym nie wiedziała” powiedziała Raquel cała blada ze śladami łez na policzkach. Kiedy już wyszli Tanna powiedziała „Dick zabierz mnie stąd” pokiwałem głową i powiedziałem „Spytam się tylko czy możesz”. Zaraz wróciłem wziąłem ją na ręce ruszyliśmy w kierunku mojego pokoju i Zatanna powiedziała „Daj mi stelę narysuje ci Iratze” sięgnąłem po stelę i zaraz jej ją podałem. Usiadłem obok niej na łóżku i zdjąłem górną część stroju treningowego, więc Zatanna mogła zacząć. Najpierw zaczęła na moim lewym ramieniu robić runę leczącą potem na brzuchu i klatce piersiowej. „Dziękuje ci Cud Chłopcze” powiedziała Tanna i spytałem zdziwiony „Za co?” pocałowała mnie w policzek akurat ten na który był lekko rozcięty i powiedziała „Za wszystko i …” spojrzała na mnie usiadła okrakiem i powiedziała „Przede wszystkim za bycie moim bohaterem” i pocałowała mnie. Rozcięta warga na początku szczypała, ale zaraz przestała. To nie był krótki i zwykły pocałunek tylko długi, pełen smutku i miłości wziąłem owinąłem ręce wokół jej talii i przybliżyłem ją do siebie Nagle poczułem coś mokrego i słonego to były jej łzy przerwałem pocałunek i przytuliłem ją do siebie. Zacząłem ją głaskać po plecach i mówić ze smutkiem i niestety bolącą mnie prawdą „Gdybyś mnie nie spotkała to twoja mama by żyła i nie dowiedziała się o tym, że jesteśmy wynikami eksperymentów Klariona” Zatanna spojrzała na mnie i powiedziała „Gdyby nie ty mnie już by nie było, a zwłaszcza, że ty i zespół to najlepsze co mogło mi się przytrafić” przyłożyła ucho do mojego serca i zamknęła oczy, a ja położyłem swój policzek na jej czubku głowy. Ta noc pewnie będzie ciężka dla Zatanny, więc powiedziałem „Jeśli chcesz to zostań  dzisiaj ze mną na noc” Zatanna bardzo cichutko powiedziała „Dziękuję”, ale mimo to ja słyszałem ją krystalicznie.

2 komentarze: