piątek, 29 sierpnia 2014

Mamy Historie Rozdział 11

Przepraszam was,ale Konga nie dawała mi laptopa,a dzisiaj i wczoraj miałam problem z laptopem. Niestety wakacje już dobiegają końca co mnie smuci,ale też cieszy,bo zobaczę moją przyjaciółkę z którą idę do tej samej szkoły i na ten sam kierunek. No więc dzisiaj coś wesołego i znalazłam na necie fajną fotkę nie wiem czy pasuje do rozdziału,ale co tam ;-)



Rozdział 11
Robin był wściekły, kiedy dowiedział się, że musi iść na patrol w Gotham w nocy, bo Bruce wciąż zajmuje się działalnością w Quracu (czyt. Kuraku). Zaczął smsować z Zatanną. Napisał jej na telefonie: Przepraszam Tanna. Muszę iść dzisiaj na patrol. Naprawdę chciałbym być tam dla Ciebie. Obiecuję, że zrobię to dla ciebie najszybciej jak tylko mogę. Robin czekał i czekał na jej odpowiedź, aż w końcu odpisała: W porządku i tak muszę pomóc Megan w przygotowaniach do dziękczynnego obiadu. Więc do zobaczenia jutro? On szybko jej odpowiedział: Dzięki. I tak oczywiście, że będę tam jutro. Oboje spróbujmy mieć otwarty umysł. Robin już wyłączył telefon po tej wiadomości, chociaż Zatanna wysłała tę wiadomość kilka sekund później: otwarty umysł?
                                                     ************
Robin skakał z dachu na dach nie widząc jakichkolwiek przestępstw. Zazwyczaj były jakieś pościgi samochodowe, napady na bank, albo cokolwiek innego, ale teraz nie było nic z tych rzeczy. Oparł się na półce i zaczął myśleć o sposobie powiedzenia Zatannie prawdy. Mógł to zrobić. Chociaż myśli o tym wszystkim co mogłoby pójść nie tak były zbyt ciężkie do zniesienia. Dlaczego nie może to być proste jak wtedy, kiedy byli dziećmi. Wspomnienia o słoniach i namiotach cyrkowych nadal nawiedzały jego wspomnienia. Te dobre i złe.
                                                    ************
Zatanna wiedziała, że Megan będzie robić wszystko w Święto Dziękczynienia  czyli dziś. Zatanna nadal wyczuwała, że M'gann coś ukrywa przed nimi wszystkimi, dlatego, że ukrywała to wszystko swoim gotowaniem. Coś naprawdę musiało jej przeszkadzać w Bialyi(czyt. Bialii), ale Zatanna prostu nie chciała być wścibska, więc nie pytała, bo wiedziała jak to jest mieć własne problemy. Zatanna ciągle zastanawiała się, gdzie jest jej Cud Chłopak. Zatanna właśnie zrobiła indyka i Megan wstawiła go do piekarnika. Zatanna zaczęła kroić cebulę i to było jednym z powodów, że zaczęła płakać, ale mogła przestać płakać z pomocą pewnego zaklęcia, ale nie użyła go, bo po prostu nie poczuła, że płakała. Z wszystkiego co się jej przydarzyło i plus bycie w zespole. Wiedziała, że ​​jej ojciec tylkochronił przed niebezpieczeństwami życia w, którym żyli.  Teraz obecnie jedynym powodem dla, którego ona w większości robi te superbohaterskie rzeczy jest to, że chce dokończyć to co jej ojciec zaczął tak, że gdy kiedykolwiek on wyjdzie z tego przeklętego hełmu, wtedy będzie mogła  zobaczyć zadowolony uśmiech Zatanna strasznie za nim tęskniła. Ona nawet nie zauważyła nic, aż Megan przytuliła ją. Zatanna pociągnęła nosem i powiedziała „Och, to nic takiego to tylko cebula. Te wszystkie rzeczy gotowałam dla niego... to pierwsze Święto Dziękczynienia bez taty wiedziała, że Megan to zrozumie, ale nagle Superboy po prostu wyszedł z pokoju nonszalancko nie dbając o nic w świecie to było naprawdę dziwne. Zatanna próbowała wrócić do swojego gotowania, ale łzy zaczęły się zbliżać ona tak naprawdę nie wiedziała, dlaczego. M'gann nie chciała widzieć jej jak płacze, a potem Zatanna zaczęła udawać, że nic jej nie jest, a potem zaczęła płakać, więc Megan powiedziała, że zajmie się tym wszystkim i, że Zatanna powinna po prostu pójść do swojego pokoju. Zatanna chciała zaprotestować, ale ona tylko westchnęła, bo wiedziała, że ​​to jest to, co trzeba teraz zrobić i czarodziejka powiedziała „Okej”.
                                                  ************
Megan zaczęła się martwić j skończyła obiad i nie było już nic do zrobienia. Próbowała pomóc Zatannie, ale ona powiedziała, że ​​wystarczy jej jak pobędzie trochę czasu sama. Chociaż czasami słychać było stłumione odgłosy jej płaczu i co też było widoczne przez ton jej głosu. M'gann próbowała dodzwonić się do Connera, ale Conner powiedział, że coś robi i, że wkrótce tam będzie, więc wszystko co Megan mogła zrobić, to teraz czekać. I zaraz wpadła na pomysł  by zadzwonić do Robina by rozweselił Zatannę, bo podobno Robin ma ten rodzaj magii na Zatannę.
                                                  ************
Robin był obecnie w Willi Wayne’ów pomagając Alfredowi z gotowaniem, bo sam Cud Chłopak zapomniał, że obiecał mu pomóc. Robin lubił gotować, ale tak naprawdę potrzebował spędzić trochę czasu z Zatanną i jego telefon zadzwonił, kiedy podawał Alfredowi jakąś przyprawę. To był jego telefon Robina. Przyłożył telefon blisko ucha „Halo?” i zaraz odezwał się kobiecy głos „Hej, Robin, to ja Megan, cóż miałam nadzieję, że możesz mi pomóc z Zatanną?" Robin był zaniepokojony „Dlaczego, co się stało?” i był prawie pewien, że Alfred to wyczuł. „Cóż my robiłyśmy obiad i ona zaczęła płakać i to bardzo. Teraz jest w swoim pokoju. Miałam nadzieję, że możesz ją rozweselić. Jeśli nie robisz nic specjalnego”. Robin próbował błagać Alfreda jego błagającym spojrzeniem czasami Alfredowi udawało się jego spojrzeniu nie wzruszyć, ale czasami nie. Cóż tym razem mógł mu nie ulegnąć, ale wiedział ile Zatanna musi dla niego znaczyć, więc po prostu skinął głową. Robin ucieszył się, a potem powiedział Megan „Tak, zaraz tam będę” i zakończył rozmowę Dick uśmiechnął się do Alfreda „Dzięki Alfred”. „Nie ma problemu Mistrzu Dick. Tylko pamiętaj, aby jej powiedzieć tym razemRobin tylko się zachichotał i zszedł na dół do rury zeta. Bruce był jeszcze na spotkaniu, więc bez problemu, a nie na dole schodów czy w Jaskini Nietoperza co byłoby marnowaniem czasu na wytłumaczenia mu gdzie i po co idzie.
Rozpoznano Robin B01
Gdy promień rury zeta zniknął zobaczył Jaskinię w Górze Sprawiedliwości. Potem zrobił 6 kroków od rury zeta i znowu ktoś przyszedł.
Rozpoznano Superboy B04
Hej Super” Robin właśnie zdał sobie sprawę, że Superboy był mokry od stóp do głów „Dlaczego jesteś mokry?” Conner podniósł brewJest burza” Wilk był tuż za nim i oboje byli mokrzy. M'gann zobaczyła ich i zaprowadziła do łazienki podczas gdy M'gann to robiła Robin poszedł poszukać Zatanny. On już wiedział, że jest w swoim pokoju, ale zanim poszedł do jej pokoju, rozległ się grom z zewnątrz, który go zatrzymał. Pomyślał o tym przez chwilę i wrócił do kuchni po coś do jedzenia. Kiedy poszedł do kuchni został oszołomiony, bo M'gann zrobiła naprawdę dobrą robotę z jej pierwszym Dziękczynieniem na Ziemii. Robin poszedł po tacę potem wsadził popcorn do mikrofali on również zrobił swój milkshake. Jeśli ona pamięta Dicka Graysona to dlaczego nie mogłaby przypomnieć sobie kiedy po raz pierwszy pocałowała go. No tak, to było w policzek, ale jednak. Pocałunek jest nadal pocałunkiem. Wziął dużą miskę i dwie białe szklanki do wlania Milkshake’a. Mikrofalówka zapiszczała sygnalizując, że popcorn był już gotowy wsypał cały popcorn z woreczka i postawił to wszystko na tacy. Megan wróciła do kuchni „Robin, wiesz, że nie to jest właściwym obiadem i mamy dużo jedzenia tam” M'gann wskazała na stół Robin wzruszył ramionami, jak trzymał tacęWiem. To dla Zatanny” M'gann zaczęła się jąkać ,,Ale… ale..” Robin odwrócił się, aby spojrzeć na Marsjankę „Nie martw się Megan” zachichotał i puścił jej oczko. Choć tak naprawdę nie wiedział, czy można było zobaczyć oczko, gdyż wciąż nosił swoje okulary. Starał się iść szybko i wolno w tym samym czasie, gdy szedł korytarzem. Zapukał do jej drzwi i znów i znów pukał do momentu, gdy drzwi powoli się otworzyły i kruczoczarne włosy Zatanny pojawiły się. Westchnął, bo mógłby powiedzieć, że znowu płacze, ale tak czy inaczej wciąż wyglądała niesamowicie w jego oczach „Hej”. Zatanna otworzyła drzwi szerzej dla niego by mógł przejść „Hej” Robin położył tacę na stole. Popatrzyła na tacę pełną jedzenia „Wiesz, że żadna z tych rzeczy nie rzeczami, które ja i Megan zrobiłyśmy” Robin uśmiechnął się i skinął głową „Wiem, ale ma powodu, dlaczego je przyniosłem” Zatanna wzięła popcorn i umieściła go w ustach. Robin powoli zbliżył się do niej „Jest coś co chciałem ci powiedzieć” Zatanna skinęła głową. "Dzień wcześnie ja chciałem powiedzieć ci moją sekretną tożsamość”. Oczy Zatanny się rozszerzyły nigdy nie wiedziała, że on zrobiłby tak dużo do niej „Ale ja myślałam ...” Robin nie pozwolił jej dokończyć „Wiem, wiem, że nie powinienem, ale ja cię znam. I wiem, że nie powiesz nikomu” Zatanna poczuła ulgę, ale ciekawość zaczynała brać nad nią kontrolę. Robin kontynuował swoją wypowiedź „Spójrz, Zee naprawdę cię lubię i chcę, żebyś wiedziała, że ci ufam w stu procentach” Zatanna przełknęła ślinę. Potem już bez kontroli nad rękami dotknęła boków jego okularów, ale to, co przyciągnęło uwagę Robina było to, co powiedziała zanim ona zdjęła je z oczu. Zatanna powiedziała tylko dwa słowa, zanim je zdjęła „Richard Grayson”. Kiedy jego okulary już były zdjęte jego usta opadły „Skąd wiesz?” ona odstawiła jego okulary na stolik obok tacy „Dick, myślisz, że nie wyłapałam wszystkich podpowiedzi, które mi dawałeś” Dick ugryzł się w wargę i spytał „Jak długo wiesz?”. Zatanna powiedziała powoli „Szczerze to tak naprawdę nie wiem, ale nie trzeba być synem nietoperza, aby się dowiedzieć. To znaczy ty ciągle nazywasz mnie Zee, zmieniasz słowa tak jak my kiedyś, popcorn i milkshake i twój śmiech. I można jeszcze zauważyć, że nie zmieniłeś się ani trochę, bo dalej twój ulubiony film to Dambo”. Oboje zaczęli się uśmiechać na ostatnią część zdania. Zatanna pociągnęła nosem, bo chciała swojego najlepszego przyjaciela z powrotem Dick otarł łzę z jej lewego policzka i rozłożył ramiona sugerując jej uścisk i oczywiście przytuliła się. On uśmiechnął się i powiedział „Mówiłem ci, że znowu się spotkamy” Zatanna uśmiechnęła się sennie, gdy oboje byli w uścisku i nie chcąc się opuścić „Tak bardzo za tobą tęskniłam” Dick głaskał powoli po plecach i powiedział cicho „Zawsze tu byłem” i Zatanna znowu pociągnęła nosem. Jej naprawdę go bardzo brakowało. Richard wypuścił ją z uścisku i zapytał „Czy chcesz mieć obiad w moim domu?” Zatanna pomyślała o tym „Ale Megan i ja pracowałyśmy nad obiadem przez cały dzień, a ja nie chcę jej zawieść”. „Poczekaj” wyciągnął swój telefon i napisał bardzo szybko kilka słów. I powiedział do niej patrząc na telefon „Megan mówi, że jest w porządku. Plus powiedziała, że ona i Super już zaczęli jeść” Zatanna zaczęła chichotać. Wiedziała, że ​​to trochę dziwne, że człowiek, który płakał, był zaskoczony, szczęśliwy, a następnie z powrotem płakał no po prostu zaczął się śmiać. Mimo, że Richardowi nie przeszkadzało to w ogóle skinęła głową i skierowała się prosto do łazienki. Dick uśmiechnął się od ucha do ucha i stwierdził, że najtrudniejsza część jest zrobiona. Ona wróciła kilka minut później, dzięki swojej magii szybko się przebrała i jak zawsze myślał, że wyglądała oszałamiająco.
                                                  ************
Alfredowi nie przeszkadzało, że mają dodatkową osobę Dick posadziłna krześle obok niego i szepnął jej do ucha „Czy pamiętasz jeszcze jedzenie Alfreda?” Zatanna zaśmiała się „Tak, było zawsze najlepsze”. „Tak, to jest dobra rzecz, która nigdy się nie zmieni” i oboje się uśmiechali. Bruce wszedł do kuchni „Hej, Dick cieszę się, że przyprowadziłeś przyjaciółkę z tobą” Zatanna powiedziała nieśmiało „Cześć panie Wayne” Bruce uśmiechnął się „Zatanna, mówiłem ci wcześniej. Wystarczy, że będziesz mówić do mnie Bruce, ale tylko wtedy, gdy nie jestem na służbie”. Wiedziała, co to znaczy i skinęła głową. Ona teraz miała jakby nową rodzinę, aby jej pomagać.
                                                ************
Kiedy oboje mieli obiad już za sobą. Dick i Zatanna poszli na górę na balkon. Dick otoczył ją ramieniem. To był dla niej znak, że będzie ją chronić niezależnie co życie na nich zrzuci i Zatanna zawsze miała to uczucie i to za każdym razem gdy była przy nim, ale tym razem ufał jej bezgranicznie. Potem zrobiła to, na co ona czekała przez długi czas by zrobić z Richardem i Robinem. Zarówno ich niebieskie oczy świeciły jak odbicie księżyca lśniące w ciemności. Jak zawsze zbliżali się coraz bliżej i bliżej swoich ust. Zatrzymali się na sekundę by upewnić się, że nic im nie przeszkodzi, kiedy już byli pewni. Pocałowali się.

2 komentarze: