poniedziałek, 26 maja 2014

Nowy Początke Rozdział 10 Część 2 – Możemy zrobić wszystko co chcemy!

                                        Panie i panowie, madame i mesie, lady and gentelman! Witam po długiej i nieplanowanej przerwie, ale już wracamy do ciągu dalszego naszego programu. A oto nasi aktorzy! Przedstawiam wam Przystojnego Nightwing, Czarującą Zatannę, Szybkiego Małego Flasha, Zwinną Artemis, Silnego Superboya, Mądrą Marsjankę, Opanowanego Wodnika i Imprezową Rakietę! Przywitajcie ich gromkimi brawami i zaczynamy nasze show!! A oto stroje naszych aktorów w tym akcie spektaklu: 







Wally POV
No nareszcie sobota i dzisiaj Zatanna i Megan organizują w domu Dicka tylko dla naszej 8 bal maturalny. O tak nareszcie trochę luzu i zabawy po tak ciężkim i długim tygodniu. Czekam już tylko na Artemis aż wyjdzie z pokoju i możemy jechać do Dicka. Z tego co od niego słyszałem to jedni jego sąsiedzi wyjechali na tydzień do rodziny w Kansas i w tą niedzielę wracają, a drudzy sąsiedzi idą dzisiaj wieczorem do pracy i w domu zostaje tylko ich 19 letnia córka po uszy zakochana w Dicku. No Dick ma sporo tych fanek. „Wally odpalaj samochód ja zamknę dom” powiedziała Artemis schodząc ze schodów w pięknej zielonej sukience. Poszedłem przed dom po samochód odpaliłem go i zaraz doszła Artemis i ruszyliśmy w kierunku Gotham do Dicka i Zatanny. Kilka minut minęło i byliśmy na miejscu Zatanna otworzyła bramę wjazdową i zaparkowałem. Łał Conner i Megan mają fajne czerwono-czarny samochód, a Kaldur i Raquel taki srebrny. Oczywiście samochód Dicka jest w garażu a gdzie indziej zgasiłem silnik i Megan wyskoczyła by się przywitać „Cześć Artemis i Wally bosko wyglądacie” zaśmialiśmy się i odpowiedziałem „Ty też wyglądasz nieziemsko Marsjanko” weszliśmy do domu, a tam łał. Zatanna i Dick ogólnie oczyścili cały salon i było tam tyle miejsca, że spokojnie by tam mogły zaparkować 3 samochody. Oczywiście wszyscy w garniakach, a dziewczyny w sukienkach każda wyglądała po prostu pięknie, nawet Megan w tej sukience ze swoją zieloną skórą. Ze schodów zszedł gospodarz mówiąc „Ile ludu! Matka więcej was nie miała” na co Conner się zaśmiał „A co to zaraz przyprowadzimy jeszcze parę osób” na co Zatanna „Nie dzisiaj Conner. Dzisiaj jest wieczór tylko dla nas”. I się zaczęło muzyka dudniła z głośników, wszyscy tańczyli. Dick stwierdził, że dla niego jest za duszno i otworzył szklane drzwi do tarasu. Kiedy zrobiło się chłodniej postanowiłem zdjąć marynarkę i oczywiście chłopaki już dawno je zdjęli, a ja jako ostatni sobie o niej przypomniałem i dopiero teraz ją zdjąłem. Nie wiedziałem o której mają zamiar tę imprezę zakończyć, ale co mi tam. Kiedy z głośników zaczęła lecieć piosenka „I can do anything” (https://www.youtube.com/watch?v=Uyqbr0rGLdk) którą wszyscy znamy na pamięć i wszyscy równo zaczęliśmy śpiewać całą piosenkę „We can do an album, or we can do a virus. Spread it like a STD you got back in high school. I can run for president, O just run the block. I can be a stoner or shit I just forgot. I can be an athlete, I can be a New York cabbie, I can be your boyfriend in the back seat. Pass me a beer or a bottle of gin! Shit! I can be your best friend. I ain’t gonna take no shit from no one, I ain’t gonna take no lip from no one, you ain’t gonna try to get me to hold on! It’s golden now, why would I slow down? I can do anything, anything, anything I want! anything, anything, anything I want! anything, anything, anything I want! It’s golden now, why would I slow down? I can be your dad Actually I probably am. I can drive a Ferrari or be fixing the Trans-Am. I can write bad checks, I can smoke cigarettes, I can be valedictorian having no sex. I can smell the roses or watch as it decomposes, I can be one of those models shoving coke up their noses, I can live in the streets or I can rot in a mansion, I can live off the beats or I can die from the dancin’. I ain’t gonna take no shit from no one, I ain’t gonna take no lip from no one, You ain't gonna try to get me to hold on! It’s golden now, why would I slow down? I can do anything, anything, anything I want! anything, anything, anything I want! anything, anything, anything I want! It’s golden now, why would I slow down?
(Slow Down) [x3]
Cause I can do anything, anything, anything I want! anything, anything, anything I want! We won’t ever stop! We won’t ever stop! Cause I can do anything, anything, I want! I ain’t gonna take no shit from no one, I ain’t gonna take no lip from no one,
You ain’t gonna try to get me to hold on! It’s golden now, why would I slow down? I can do anything, anything, anything I want! anything, anything, anything I want! anything, anything, anything I want! It’s golden now, why would I slow down? I ain’t gonna take no shit from no one, I ain’t gonna take no lip from no one, You ain’t gonna try to get me to hold on! It’s golden now, why would I slow down? I can do anything, anything, anything I want! anything, anything, anything I want! anything, anything, anything I want!
It’s golden now, why would I slow down?”. Z piosenki na piosenkę nasz wspólny bal zaczął się robić coraz lepszy i lepszy i strasznie szalona. Impreza skończyła się gdzieś około 4 nad ranem kiedy już niemiał nikt sił na cokolwiek, więc poszliśmy wszyscy spać.



 I zastanawiałam się czy nie zacząć czegoś nowego jak Kod Lyoko(jeśli znasz tę bajkę to wiedz, że miałeś zajebiste dzieciństwo) i tak jak ktoś wie to od jakiegoś czasu na Tele Toon(kiedyś za moich czasów był to Zig Zap)leci Kod Lyoko Ewolucja i pomyślałam, że akcja w moich opowiadaniach mogłaby dziać kilka lat po końcu tego serialu. Swoje opinie napiszcie w komentarzach.

3 komentarze:

  1. Zabije Cię za tak długą przerwę!!!!!!!!! Teraz chce pozostałe rozdziały, a co do tej bajki zajebisty pomysł moja ulubiona bajka, ale możesz też wykorzystać Redakaya też super bajka!!!!!!!!!! Czekam następne!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. oki dzisiaj wrzucam zaległości

    OdpowiedzUsuń