Sponsorem dzisiejszego rozdziału jest śmiech Robina - Śmiech Robina. Cami się fochneła na ostatni rozdział ,więc proszę i Cami nie fochaj się na mnie po mi smutno z tego powodu.Widzicie Dick też się cieszy,że znowu zobaczy Zatannę.
4 lata później
4 lata mieli już za sobą i nie widzieli się od wieków. Niektóre wspomnienia wyblakły, ale nie zostały zapomniane. Dick czasami tracił nadzieję, że się jeszcze zobaczą i tak robiła też Zatanna. To się zmieniło, gdy Zatanna została wprowadzona do zespołu. Cóż to zmieniło myśli Richarda. „Robin! To znaczy ja jestem Robin”. Jego głos popękał trochę, ale nie przeszkadzało to za bardzo, bo był zbyt szczęśliwy, bo udało mu się znowu zobaczyć tą anielską twarz. Widział jak jej głowa pochyliła się w dół. Robin pomyślał „Myślę, że ona jest jeszcze nieśmiała” ta myśl była naprawdę błędna, gdy nalegała by ją porwać. Ona się zmieniła. Jednak to, co go naprawdę zaskoczyło to, że kiedy on powiedział „Słuchajcie nie chciałbym być nonszalancki” a potem powiedziała „Nie. To bądź sobie szalancki”. To zdanie włożyło duży uśmiech na twarz cud chłopca, ponieważ może ona wciąż pamięta pierwszy dzień, gdy natknęli się na słowniku i zmieniali albo jeszcze lepiej poprawiali słowa. I całe te czarodziejskie rzeczy, które Zatanna wykonała jest dużo bardziej asterastyczne(w ang. wersji Robin używa słowa aster jako przeciwieństwo Disaster(czyli katastrofa)i dość często to mówi) dla Robina. Kiedy Zatanna rzuciła zaklęcie na profesora Ivo, a głowa Robina wystrzeliła w górę, aby lepiej widzieć co się stało, bo tak naprawdę tego się nie spodziewał.
4 lata później
4 lata mieli już za sobą i nie widzieli się od wieków. Niektóre wspomnienia wyblakły, ale nie zostały zapomniane. Dick czasami tracił nadzieję, że się jeszcze zobaczą i tak robiła też Zatanna. To się zmieniło, gdy Zatanna została wprowadzona do zespołu. Cóż to zmieniło myśli Richarda. „Robin! To znaczy ja jestem Robin”. Jego głos popękał trochę, ale nie przeszkadzało to za bardzo, bo był zbyt szczęśliwy, bo udało mu się znowu zobaczyć tą anielską twarz. Widział jak jej głowa pochyliła się w dół. Robin pomyślał „Myślę, że ona jest jeszcze nieśmiała” ta myśl była naprawdę błędna, gdy nalegała by ją porwać. Ona się zmieniła. Jednak to, co go naprawdę zaskoczyło to, że kiedy on powiedział „Słuchajcie nie chciałbym być nonszalancki” a potem powiedziała „Nie. To bądź sobie szalancki”. To zdanie włożyło duży uśmiech na twarz cud chłopca, ponieważ może ona wciąż pamięta pierwszy dzień, gdy natknęli się na słowniku i zmieniali albo jeszcze lepiej poprawiali słowa. I całe te czarodziejskie rzeczy, które Zatanna wykonała jest dużo bardziej asterastyczne(w ang. wersji Robin używa słowa aster jako przeciwieństwo Disaster(czyli katastrofa)i dość często to mówi) dla Robina. Kiedy Zatanna rzuciła zaklęcie na profesora Ivo, a głowa Robina wystrzeliła w górę, aby lepiej widzieć co się stało, bo tak naprawdę tego się nie spodziewał.
************
„emiT rof a
wen kool! (Czas na nowy wygląd!)” Zatanna zmieniła się w nowy strój, gdy
Wodnik powiedział, że może zostać na statku, jeśli chce. Robin spojrzał na jej
nowy stroju jak dym zniknął i Zatanna miała jej lewa ręka na biodrze. Myślę, że
ona wyszła ze swojej skorupy po tym wszystkim. Oboje byli na polu bitwy. Żadne
z nich nie mogło uwierzyć, że walczą z Red Tornado. Myśleli, że się zmienił, aż
zobaczyli napis na piasku, który powiedział ”Udawajcie martwych(czyli to PLAY
DEAD)”. Wszyscy zrobili to, co im kazano przez kilka chwil , aż ktoś przyszedł
do Red Tornado i rzucił coś na nich. Kaldur i Conner rozdrobnili to na małe
kawałki i M'gann(marsjańska wersja imienia Megan) przeniosła niektóre ze skał
z dala od siebie swoją telekinezą. Robin i Zatanna uchylili się przed nimi. Robin
słyszał jak Zatanna jęknęła i pomyślał, że ona może być lekko ranna, więc powiedział
do niej przez telepatię „Zatanna?”. Zatanna usłyszała swoje imię i powiedziała „Nic
mi nie jest. Patrzcie Red Tornado ucieka”. Ona tak naprawdę nie wie dlaczego go
tak obchodzi jak się czuje. Oni po prostu się spotkali.
************
Oni w końcu pokonali rodzeństwo Red Tornado i byli w drodze powrotnej do jaskini i lecieli bio rakietą. Robin siedział tuż za Zatanną. Pochylił się do przodu na krześle „I co fajnie dać się porwać?” Odwróciła się i powiedziała „A ty wiesz, że tak super było”. „Liczę, że się powtórzy” potem spojrzała w drugą stronę, aby ukryć swoją smutną twarz „Jeśli ojciec nie da mi szlabanu na resztę życia”. Byli całkiem pewni, że słyszą Zatarę jak krzyczy, że Zatanna ma szlaban na resztę życia, chociaż nadal byli w Górze Sprawiedliwości. Słyszeli jak głośniej krzyczał, kiedy zobaczył ją w stroju maga, który miała na sobie. Powiedział jej, żeby się przebrała i następnie wracają do domu. Wszyscy też się już przebrali. Na szczęście Robin też był szybki w przebieraniu się, więc spróbował przyciągnąć jej uwagę „Hej pst Zatanna” Zatanna odwróciła się i zobaczyła Robina wołającego ją, więc podeszła bliżej do niego „Hej, co ty robisz?” Wyciągnął kawałek papieru „Zazwyczaj tego nie robię, ale masz to mój numer. Możesz spróbować do mnie dzwonić, no wiesz, kiedy będziesz mogła wyjść z wiecznego uziemienia”. Oboje śmiali się. A potem powiedziała „Dzięki. I zazwyczaj dziewczyna jest tą, która daje numer, ale że nie mam kawałka papieru i ołówka to go wezmę”. Wzięła papierek z jego ręki i umieściła go bezpiecznie w kieszeni. Potem zostawiła go w przedpokoju z dużym uśmiechem. Usłyszał jak rura zeta ogłosiła, że ona i jej ojciec już wyszli. Nie chciał ją znowu stracił, więc podanie jej swojego numer było pierwszym krokiem.
************
Było już późno w nocy po patrolu z Batmanem. Położył się do łóżka. Jutro także będzie ciężki dzień, bo zespół miał mieć ćwiczenia w symulacji. Nie wyjaśnili za wiele, ale wiedział, że to będzie trudne zadanie do zrobienia, a to po to, aby przetestować zespół. Przykrył się kołdrą i wtedy zadzwonił telefon. Jęknął, bo nie wiedział, kto dzwoniłby do niego o tak późnej porze. To nie był jego normalny telefon, ale telefon, którego nie można zlokalizować gdzie on jest, bo to był jego telefon Robina i odpowiedział oszołomiony „Halo?”. „Och przepraszam Robin nie chciałam cię obudzić” Zatanna była na drugiej linii. Usiadł szybko „Zatanna! Nie wiedziałem, że możesz znowu korzystać ze swojego telefonu” i odpowiedziała „Nie mogę i dlatego zabrałam go od mojego taty. Myślę, że jest jeszcze gdzieś we Francji czy coś” na co Robin odpowiedział „Ładnie zabieranie telefon tylko by porozmawiać z Cud Chłopcem”. Robin zachichotał naprawdę zaczynał brzmieć coraz bardziej jak Wally i zaczęła się z niego śmiać „Myślę, że tak. Cóż, co mnie ominęło, odkąd odeszłam?”. „No nie za wiele, ciągle to samo co zwykle. Wiesz Wally jest Wally, Artemis jest Artemis, Conner jest markotnym Kryptoniańczykiem i no wiesz. Chociaż jutro mamy symulację”. „Fajnie. Chciałabym przyłączyć się do was” Zatanna westchnęła i Robin przetarł oczy „Nie martw się Zee po prostu otwórz umysł(tu padłoby polskie tłumaczenie słowa whelmed, ale nie ma poprawnego tłumaczenia tego słowa) „Co?” zapytała Zatanna. Robin zrobił face palma, a następnie przez telefon usłyszał jak drzwi frontowe się zamykają. Zatanna zmartwiła się i powiedziała „Em Robin muszę kończyć mój tata wrócił. Pa!” potem się rozłączyła. Robin powiedział z ulgą: „Uff było blisko. Pa Zee”.
************
Oni w końcu pokonali rodzeństwo Red Tornado i byli w drodze powrotnej do jaskini i lecieli bio rakietą. Robin siedział tuż za Zatanną. Pochylił się do przodu na krześle „I co fajnie dać się porwać?” Odwróciła się i powiedziała „A ty wiesz, że tak super było”. „Liczę, że się powtórzy” potem spojrzała w drugą stronę, aby ukryć swoją smutną twarz „Jeśli ojciec nie da mi szlabanu na resztę życia”. Byli całkiem pewni, że słyszą Zatarę jak krzyczy, że Zatanna ma szlaban na resztę życia, chociaż nadal byli w Górze Sprawiedliwości. Słyszeli jak głośniej krzyczał, kiedy zobaczył ją w stroju maga, który miała na sobie. Powiedział jej, żeby się przebrała i następnie wracają do domu. Wszyscy też się już przebrali. Na szczęście Robin też był szybki w przebieraniu się, więc spróbował przyciągnąć jej uwagę „Hej pst Zatanna” Zatanna odwróciła się i zobaczyła Robina wołającego ją, więc podeszła bliżej do niego „Hej, co ty robisz?” Wyciągnął kawałek papieru „Zazwyczaj tego nie robię, ale masz to mój numer. Możesz spróbować do mnie dzwonić, no wiesz, kiedy będziesz mogła wyjść z wiecznego uziemienia”. Oboje śmiali się. A potem powiedziała „Dzięki. I zazwyczaj dziewczyna jest tą, która daje numer, ale że nie mam kawałka papieru i ołówka to go wezmę”. Wzięła papierek z jego ręki i umieściła go bezpiecznie w kieszeni. Potem zostawiła go w przedpokoju z dużym uśmiechem. Usłyszał jak rura zeta ogłosiła, że ona i jej ojciec już wyszli. Nie chciał ją znowu stracił, więc podanie jej swojego numer było pierwszym krokiem.
************
Było już późno w nocy po patrolu z Batmanem. Położył się do łóżka. Jutro także będzie ciężki dzień, bo zespół miał mieć ćwiczenia w symulacji. Nie wyjaśnili za wiele, ale wiedział, że to będzie trudne zadanie do zrobienia, a to po to, aby przetestować zespół. Przykrył się kołdrą i wtedy zadzwonił telefon. Jęknął, bo nie wiedział, kto dzwoniłby do niego o tak późnej porze. To nie był jego normalny telefon, ale telefon, którego nie można zlokalizować gdzie on jest, bo to był jego telefon Robina i odpowiedział oszołomiony „Halo?”. „Och przepraszam Robin nie chciałam cię obudzić” Zatanna była na drugiej linii. Usiadł szybko „Zatanna! Nie wiedziałem, że możesz znowu korzystać ze swojego telefonu” i odpowiedziała „Nie mogę i dlatego zabrałam go od mojego taty. Myślę, że jest jeszcze gdzieś we Francji czy coś” na co Robin odpowiedział „Ładnie zabieranie telefon tylko by porozmawiać z Cud Chłopcem”. Robin zachichotał naprawdę zaczynał brzmieć coraz bardziej jak Wally i zaczęła się z niego śmiać „Myślę, że tak. Cóż, co mnie ominęło, odkąd odeszłam?”. „No nie za wiele, ciągle to samo co zwykle. Wiesz Wally jest Wally, Artemis jest Artemis, Conner jest markotnym Kryptoniańczykiem i no wiesz. Chociaż jutro mamy symulację”. „Fajnie. Chciałabym przyłączyć się do was” Zatanna westchnęła i Robin przetarł oczy „Nie martw się Zee po prostu otwórz umysł(tu padłoby polskie tłumaczenie słowa whelmed, ale nie ma poprawnego tłumaczenia tego słowa) „Co?” zapytała Zatanna. Robin zrobił face palma, a następnie przez telefon usłyszał jak drzwi frontowe się zamykają. Zatanna zmartwiła się i powiedziała „Em Robin muszę kończyć mój tata wrócił. Pa!” potem się rozłączyła. Robin powiedział z ulgą: „Uff było blisko. Pa Zee”.
Rozdział fajny .
OdpowiedzUsuńja chce już nexta jak nie dziś to jutro .
Ładnie proszę .
P.S. Mogłabyś wyłączyć weryfikacje obrazkową strasznie wkurza .
Oki a następny rozdział jutro,bo już niedam chyba rady + rozdziały piszę na laptopie mojej młodszej siostry(ja niemam laptopa :-( niestety)a teraz jest zajęty.
OdpowiedzUsuńI foch mi przeszedł rozdział genialny Robin się prawie sam wkopał hahaha!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNo wiem i cieszę się, że ty się cieszysz.
Usuń